#Rio2016: Myszka nie wypływał dla nas medalu. Jest czwarty
Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) nie zdołał obronić trzeciej pozycji, którą zajmował przed finałowym wyścigiem olimpijskich regat w windsurfingowej klasie RS:X. Mistrz świata sklasyfikowany został dopiero na ósmym miejscu i ostatecznie zajął czwartą lokatę.
Już wcześniej złoty medal zapewnił sobie Holender Dorian Van Rijsselberghe, który wygrał na dodatek finał z udziałem dziesięciu najlepszych żeglarzy. Pewne srebro miał także Brytyjczyk Nick Dempsey (czwarty na mecie).
O brązowy medal walczyli Myszka, Francuz Pierre LeCoq i Grek Vyron Kokkalanis. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł Francuz, który był siódmy i to on stanął na podium.
- Poświęciłem naprawdę kawał życia, myślę, że w Brazylii zostawiłem też kawałek swojego serca. Naprawdę szkoda, jestem rozżalony tym wyścigiem, ale z drugiej strony nie mam sobie nic do zarzucenia - powiedział Piotr Myszka.
Windsurfer dodał: - Dałem z siebie wszystko, tak jak obiecywałem, walczyłem tutaj o medale. Szkoda, że jednego dnia trochę mi gorzej poszło i straciłem kontakt z pierwszym i drugim miejscem. Złoty i srebrny medal mi w ten sposób odpłynął. Walczyłem jednak o brąz jak o złoto, ale wyszło tak jak wyszło. Może zabrakło trochę szczęścia - ocenił reprezentant Polski.
Wiem co czuje Piotr Myszka. 4 miejsce najgorsze z mozliwych. Doswiadczylem 2 razy. Wielka szkoda ze tak to sie skonczylo dla naszego Mistrza
— MateuszKusznierewicz (@mkusznierewicz) 14 sierpnia 2016
Piotr Myszka: wpadlem w ciszę miedzy szkwalami. Patrzylem bezradny jak mnie mijaja rywale #Rio2016
— Paweł Wilkowicz (@wilkowicz) 14 sierpnia 2016
W windsurfingowej klasie RS:X kobiet Polka Małgorzata Białecka była dopiero 14.
Na pierwszej pozycji uplasowała się Francuzka Charline Picon, druga była Chinka Chen Peina, a trzecia Rosjanka Stefania Jelfutina.
PAP
Czytaj więcej