Kamiński: wystąpienie Kaczyńskiego to jak przemówienie Stalina u progu wielkich czystek
- Stalin powiedział, że wraz z sukcesami komunizmu narasta opór jego przeciwników i walka klasowa. Wczorajsze przemówienie Jarosława Kaczyńskiego było dokładnie w tym duchu: mamy sukcesy, ale wróg podnosi głowę. To zapowiedź kolejnych radykalnych kroków bezpośrednio przeciw ludziom opozycji - powiedział w Polsat News Michał Kamiński, poseł niezrzeszony.
- Nie pozwolimy, by podniesiono rękę na to, co zostało już osiągnięte, by zablokowano dalsze inicjatywy uczczenia pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział Jarosław Kaczyński podczas kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. - Musimy być czujni, pamiętać, że ci, którzy wydawałoby się skapitulowali, chcą walczyć dalej, przeciwstawiać się prawdzie o Smoleńsku i uczczeniu pamięci ofiar Smoleńska - dodał.
- Na pewno Jarosław Kaczyński nie ma na myśli ścinania głów w sensie fizycznym, ale w sensie politycznym. To wczorajsze przemówienie, bardzo emocjonalne i autorytarne, jest zapowiedzią zaostrzenia kursu PiS-u, zaostrzenia kursu samodzierżawcy z Nowogrodzkiej - stwierdził Kamiński.
- Wczorajsze wystąpienie Kaczyńskiego to było słynne przemówienie Stalina u progu wielkich czystek- podkreślił poseł.
"Będziemy mieli samodzierżawie w Polsce"
Zdaniem Kamińskiego, "jeśli Kaczyński, będąc prezesem PiS-u i po prostu posłem, ogłasza, co będzie robił rząd, to znaczy, że niczym car Mikołaj określa się jako gospodarz polskiej ziemi". - W czasie spisu powszechnego w Rosji car Mikołaj w ankiecie, w rubryce zajęcie wpisał: gospodarz ziemi rosyjskiej - tłumaczył Kamiński.
- Zadziwia mnie, że dziś Kaczyński nie próbuje niczego maskować. Po prostu wychodzi i poza jakąkolwiek procedurą konstytucyjną ogłasza, co będzie robił rząd -– podkreślił poseł. - W każdym normalnym kraju od podejmowania decyzji jest rząd, a nie poseł na Sejm i prezes partii. Tego nie ma w konstytucji - dodał.
- Zaraz upłynie sto lat od upadku samodzierżawia w Rosji i będziemy mieli samodzierżawie w Polsce - zaznaczył Kamiński.
"Kaczyński przegrywał, kiedy wyrzucał ludzi"
- Myśmy nie odeszli z PO, tylko nas bez żadnych przyczyn wyrzucono. Jesteśmy w Sejmie i coś musimy robić. We wrześniu przedstawimy ciekawy projekt na aktywność parlamentarną - zapowiedział Kamiński, który został wykluczony z PO wraz z dwoma innymi parlamentarzystami
Jednocześnie podkreślił, że Jarosław Kaczyński przegrywał, kiedy wyrzucał z partii ludzi. - Kiedy czuł się słabym liderem, czuł się rozedrgany, wyborcy mu nie ufali. Kiedy poczuł się silny, wziął nawet tych, z którymi się bardzo mocno pokłócił. I dzięki temu wygrał – zaznaczył poseł.
- Mądrością polityczną jest rozszerzać ugrupowanie polityczne, budować zaplecze, a głupotą polityczną jest ugrupowanie dzielić i być jedynym liderem w normalnym kraju, który zamiast zachęcać ludzi do przystępowania do swojej partii, tych ludzi zachęca, żeby z niej wychodzili - dodał.
"W prawicowości i klerykalizmie PiS-u się nie da przeskoczyć"
Zapowiedział, że nowe ugrupowanie, do którego dołączy "nie będzie ośrodkiem jednoczenia opozycji, będzie jej jakąś – mam nadzieję – w miarę istotną częścią, z ciekawymi pomysłami".
- W chadeckości, klerykalizmie i prawicowości, PiS-u się nie da przeskoczyć. Jeśli w Polsce ktoś chce prawicowej, klerykalnej, rydzykowskiej polityki, to popiera PiS i choćby Grzegorz Schetyna nie wiem jak się starał, to w tym PiS-u nie przeskoczy - podkreślił Kamiński.
- Droga do odbudowania opozycji i zwycięstwa nad PiS-em nie leży w udawaniu, że jest się lepszym PiS-em. To droga donikąd - dodał.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze