Brzegi: nocne oczekiwanie na kolejne spotkanie z Franciszkiem
Podczas gdy jedni uczestnicy Światowych Dni Młodzieży zgromadzeni w nocy z soboty na niedzielę na Campus Misericordiae (Pole Miłosierdzia) w Brzegach koło Krakowa próbowali spać, inni bawili się w najlepsze. Przed północą i po północy wielu nadal się modliło.
Ci, którzy zdecydowali się odpocząć, przeważnie spali pod gołym niebem. Mieli karimaty lub dmuchane materace, ale większość z nich leżała bez namiotów. Widać było też ludzi, którzy śpią poza wyznaczonymi sektorami - na poboczach dróg lub nad brzegami kanałów przecinających Pole Miłosierdzia.
Bardziej widoczni są ci, którzy postanowili nadal się bawić, szczególnie Włosi i Hiszpanie.
Oni na Brzegi nie przyszli szukać pokemonów. Znaleźli JEGO! :D #CampusMisericordiae@sdm_pl pic.twitter.com/qhe5FKKoIc
— Janek (@janek_wariat) 30 lipca 2016
Różne formy modlitwy
Przechadzając się po Campus Misericordiae przed i po północy, najczęściej można było spotkać grupy z różnych krajów, śpiewające i tańczące w podobny sposób w kręgach. W najmniejszym kręgu byli muzycy, grający na gitarach, bębnach i tamburynach. Następnie znajdował się krąg szybko tańczących osób, podczas gdy najbardziej zewnętrzny krąg poruszał się powoli. Można było spotkać bawiących się w ten sposób Włochów, Irlandczyków, Hiszpanów, Polaków i przedstawicieli innych nacji. Wspólnym mianownikiem tych grup było to, że wielu bawiących się miało koszulki wskazujące na przynależność do neokatechumenatu.
Na skrzyżowaniu dróg tuż przed godz. 2 grupa kilkudziesięciu Polaków głośno śpiewała "Abba Ojcze" i "Hej, sokoły", przy tym tańcząc i skacząc. W innych miejscach, gdy grupy Hiszpanów głośno śpiewały "Espanol" i klaskały, odpowiadały im głośne okrzyki "Polska" połączone z oklaskami w stylu znanym ze stadionów sportowych. Na koniec jednak obie grupy wznosiły radosne okrzyki. Również w sportowym stylu niektóre grupy skandowały "Papa Francesco".
Prócz odpoczynku i zabawy widać było - choć rzadziej - także modlitwę. W co najmniej dwóch miejscach odbywała się adoracja Najświętszego Sakramentu, a złote monstrancje były ustawione w namiotach, przed którymi w ciszy klęczeli młodzi ludzie. W kilku punktach widać było wiernych spowiadających się u księży.
Drogami wewnątrz Campusu wciąż we wszystkich kierunkach chodzili ludzie. Pomiędzy przeciskały się karetki i pojazdy zabezpieczenia technicznego. W wielu miejscach widać było policjantów, strażaków i żołnierzy.
Niesamowite zdjęcia z Brzegów! https://t.co/1OHj3SIhkE #Brzegi #ŚDM #WYD #WYD2016 pic.twitter.com/pOY31pQLeo
— LoveKraków.pl (@lovekrakow) 30 lipca 2016
Walka o najlepsze miejsca
Po godz. 5 służby porządkowe otworzyły dostęp do sektorów położonych najbliżej ołtarza, na wprost niego. Ci pielgrzymi, którzy weszli jako pierwsi, pobiegli, by zająć jak najlepsze miejsca. Wstęp do sektorów jest tylko z biletami. W nocy teren najbliżej ołtarza został sprawdzony przez BOR i policję. Osoby, które chciały przeczekać tam do rana, a miały wejściówki tylko na sobotę, musiały opuścić teren.
Aktywność pielgrzymów zgromadzonych w pobliżu Brzegów koło Krakowa wyraźnie wzrosła ok. godz. 5.30. Wielu wstając, okrywało sięśpiworami lub kocami. Niektórzy w takich strojach szli do toalet.
Ci, którzy spali poza sektorami m.in. na chodnikach i trawnikach, budzili się jako pierwsi. Służby prosiły ich o przejście do sektorów.
Z kolei pielgrzymi, którzy do wczesnych godzin rannych tańczyli i bawili się, starają się odespać "zarwaną" noc. Prawie do godz. 5 śpiewała i grała na instrumentach grupa pielgrzymów z kilku krajów, która zebrała się przy głównym skrzyżowaniu dróg w pobliżu ołtarza.
Całą noc pracowali policjanci, strażacy i żołnierze oraz pracownicy firm ochroniarskich i porządkowych, a także wolontariusze. Ok. godz. 6 na drodze wiodącej w kierunku Krakowa ustawiło się kilkanaście policyjnych furgonetek. Również przez całą noc pielgrzymi przemieszczali się w różnych kierunkach po drogach wiodących przez Campus Misericordiae.
PAP
Czytaj więcej