Jose Mourinho kontra Pokemony. Trener wściekły!
Piłkarze Manchesteru United ulegli wszechobecnej modzie łapania Pokemonów. Ich spacery z komórkami wokół Old Traford w poszukiwaniu Pikachu, Squirtle'a czy Bulbasaura mocno zdenerwowały Jose Mourinho. Tej wojny stworki raczej nie wygrają.
"Czerwone Diabły" tak bardzo zaangażowały się w grę, że tropienie stworków nie ustawało nawet przed treningiem. Nowy menadżer nie wytrzymał i wprowadził bezwzględny zakaz łapania Pokemonów 48 godzin przed każdym meczem.
Według mediów "The Special One" znakomicie rozumie się z zawodnikami Manchesteru, ale w tym przypadku okazał się twardy.
- Na dwa dni przed meczem Mourinho chce, aby piłkarze przestali w to grać i skoncentrowali się na taktyce, nad którą pracuje - powiedziało anonimowe źródło cytowane przez "Daily Star".
Pokemon Go to gra, w której trzeba łapać wirtualne stworki wykorzystując smartfon lub tablet. Pokemony mogą być wszędzie: w domu, sklepie, w parku czy bibliotece - w tym przypadku nawet na boisku Manchesteru United.
dailystar.co.uk
Komentarze