Psy terroryzują wieś. Atakują ludzi, zagryzają inne czworonogi
Psy nas terroryzują - żalą się mieszkańcy wsi Pobłocie w powiecie słupskim. W centrum miejscowości 67-letni mieszkaniec hoduje około 20 psów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zwierzęta przeskakują przez płoty, atakują ludzi i zagryzają inne psy. Lokalne władze niewiele mogą zrobić.
Psie stado to mieszanina kundli, które od dziesięciu lat sprawiają problem mieszkańcom. - Przeskakują przez ogrodzenie i atakują przechodniów - wyznał Polsat News Zbigniew Kitowski, sołtys wsi Pobłocie.
Ludzie boją się o swoje życie i zdrowie. Jedna z mieszkanek została pogryziona w łokieć. Inna, aby uniknąć takiej sytuacji, musi eskortować wracającego z pracy męża samochodem, bo piesza wycieczka w okolicy hodowli może grozić pogryzieniem.
Psy atakują również inne zwierzęta. W ten sposób szukają dla siebie pożywienia.
Gmina rozkłada ręce
Zarówno sołtys wsi, jak i wójt gminy próbowali rozmawiać z 67-letnim mężczyzną. Ten jednak na propozycję przeniesienia psów do schroniska się nie zgodził. - Najgorsze jest to, że próbowaliśmy zlikwidować stado, jednak ze względu na to, że one nie są bezpańskie, to nie mamy mozliwosći reakcji - wyjaśniła Teresa Florkowska, wójt gminy Główczyce.
Sytuacją zajęła się policja. Jak powiedział kom. Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze