"Było mi wstyd" - Siemoniak o wypowiedzi Błaszczaka
- Widać minister Mariusz Błaszczak pozazdrościł minister Annie Zalewskiej złej międzynarodowej sławy po jej wypowiedziach o Jedwabnem i pogromie kieleckim. To był festiwal jego niemądrych wypowiedzi. (…) Przykro, że takie rzeczy idą w świat i Polska jest odbierana przez pryzmat wypowiedzi swoich ministrów – powiedział w programie "Graffiti" wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak.
- Minister spraw wewnętrznych i administracji powinien wypowiadać się w sposób bardzo wyważony, nie uczestniczyć w takich walkach politycznych – podkreślił Siemoniak. Dodał, że w czasie, kiedy wszyscy solidaryzowali się z Francją, Błaszczak "wprowadził ogromny dysonans". - Wstyd mi było, że polski minister może się w takim duchu wypowiadać - dodał.
- To był bardzo zły tydzień dla PiS-u, bo zobaczyliśmy niedobrą twarz polityków, którzy robią politykę na sprawach, na których nie powinni jej robić - zaznaczył Siemoniak.
Zdaniem byłego ministra obrony narodowej "z terroryzmem nie walczy się ustawami". – Z terroryzmem walczą ludzie, techniki i tu trzeba jak największą uwagę do tego przykładać. To naiwna wiara, że ustawą, rozporządzeniem można coś zmienić - podkreślił.
Jak dodał, "mamy prawo, które od lat pozwala na skuteczną walkę z terroryzmem, więc chwalenie się, że teraz została wprowadzona ustawa antyterrorystyczna uważam za bardzo polityczne działanie".
"Przesada we wszystkim nie jest dobra"
Zapytany przez Martę Kurzyńską o nadanie Krajowej Szkole Administracji Publicznej imienia Lecha Kaczyńskiego, Siemoniak odpowiedział, że "nie ma nic przeciwko". - Prawem rządu jest podjęcie takiej decyzji. Ja nie mam nic przeciwko, żeby ta szkoła nosiła imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Siemoniak przypomniał, że niedawno nadano imię Lecha Kaczyńskiego także terminalowi w Świnoujściu. - Jeśli będzie tak, że co kilkanaście dni kolejnym instytucjom będzie nadawane imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to nie będzie dobre - zaznaczył poseł.
- Przesada we wszystkim nie jest dobra i wydaje mi się, że w takich sprawach jak czczenie pamięci ważnych osób, trzeba dużej delikatności, upływu czasu i takiej naturalności. Żeby nie było potem takiego odrzucenia czy budzenia emocji - dodał.
"Próba uderzenia w Tuska"
Zdaniem Siemoniaka komisja śledcza ws. Amber Gold jest niczym innym jak "czystą polityczką, próbą uderzenia w Donalda Tuska". - Przecież zanim ta komisja miałaby powstać, to Jarosław Kaczyński ogłosił, że tu chodzi o to, żeby przesłuchać Tuska – dodał.
- Trwa śledztwo prokuratorskie. Nie sądzę, żeby były inne motywacje do podjęcia tego działania (powołania komisji śledczej - red.) niż właśnie polityczne. Gdyby były to motywacje po stronie poszkodowanych obywateli, to tak samo SKOK-i powinny być tematem działalności komisji, a przed tym PiS się wzbrania - zaznaczył Siemoniak.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze