"Wojna" kontra "twarda dyplomacja". Trump i Clinton o walce z IS

Świat
"Wojna" kontra "twarda dyplomacja". Trump i Clinton o walce z IS
AP

Wypowiedzi o czwartkowym ataku terrorystycznym we Francji kandydatów obu partii na prezydenta USA potwierdzają, że całkiem odmiennie postrzegają oni zagrożenie ze strony islamskiego terroryzmu i sposoby walki z nim. W zamachu w Nicei zginęły 84 osoby.

"To jest wojna" - odpowiedział kandydat Republikanów Donald Trump, zapytany w piątek przez telewizję Fox News czy po tragedii w Nicei jako prezydent postarałby się o deklarację wypowiedzenia wojny Państwu Islamskiemu (IS) przez Kongres USA.

 

Oświadczył następnie, że "musimy być twardzi", czego przejawem powinno być nie wpuszczenie do USA uchodźców z Syrii. - W dawnych czasach wiedzieliśmy z kim walczymy. Wpuszczamy do naszego kraju ludzi, o których nie mamy pojęcia skąd pochodzą i kim są. W wielu wypadkach oni nie mają dokumentów - powiedział Trump.

 

Prezydent USA Barack Obama zapowiedział kilka miesięcy temu przyjęcie w tym roku 10 tysięcy uchodźców z wojny domowej w Syrii.

 

"Hillary jest słaba i nieskuteczna"

 

Trump ponownie skrytykował też "polityczną poprawność", jaką - jego zdaniem - kieruje się w swej retoryce demokratyczna administracja. Zaatakował też kandydatkę Demokratów Hillary Clinton.

 

- Ja jestem kandydatem prawa i porządku, Hillary jest słaba i nieskuteczna - powiedział. Dodał, że Clinton "stworzyła IS swoją głupią polityką", kiedy była sekretarzem stanu w gabinecie Obamy. Nie wyjaśnił bliżej co ma na myśli.

 

"Musimy być przygotowani, by odeprzeć tych terrorystów"

 

Hillary Clinton w rozmowie z telewizją Fox News też oświadczyła, że Stany Zjednoczone są w stanie wojny z IS, ale podkreśliła, że jest to "zupełnie inna wojna" - z grupami terrorystycznymi, w której główną bronią nie powinna być armia, lecz "informacje wywiadu".

 

Według Clinton, IS chce wciągnąć USA do wojny w Syrii. - Jest ich marzeniem, by Ameryka wysłała wojska lądowe do Syrii i Iraku - powiedziała.

 

- Potrzebujemy silnej, twardej dyplomacji, począwszy od naszych przyjaciół. Musimy być przygotowani do współpracy, aby odeprzeć tych terrorystów i zapobiec przyszłym atakom - oświadczyła.

 

W wywiadzie dla telewizji CNN, zapytana czy jest to wojna "z radykalnym islamem", odpowiedziała, że jest to "wojna z radykalnymi dżihadystami, którzy używają islamu do werbowania i radykalizowania innych w celu realizowania swego niegodziwego programu".

 

Tymczasem jeden z głównych politycznych stronników Trumpa, były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich, wezwał do "przetestowania" muzułmanów mieszkających w USA i deportowania tych, którzy chcieliby wprowadzenia w Ameryce islamskiego prawa, szariatu.

 

Wybory prezydenckie odbędą się w USA 8 listopada.

 

PAP

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie