Kierowca ciężarówki przejechał 9-latka. Tragiczny wypadek na osiedlu w Łodzi

Chłopiec jechał na rowerku chodnikiem wzdłuż wąskiej ulicy Armii Krajowej na osiedlu Retkinia w Łodzi. Gdy mijała go ciężarówka ze śmieciami, malec nagle skręcił i wpadł pod tylne koła pojazdu. Chłopczyk, który był pod opieką dziadka, zginął na miejscu.
Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 11:15.
- Mam wyrzuty sumienia, bo przyszedłem ze sklepu i sam ciągnąłem go na rower. Nie wiem, co mam teraz zrobić - powiedział reporterce Polsat News Marek Dzikowski, dziadek dziecka. Jak tłumaczył, wnuczek jeździł na rowerze po pobliskim parku.
- W pewnym momencie odjechał mi. Zacząłem się denerwować, szukać go. Jak tu wyszedłem, to już było pogotowie - dodał pokazując miejsce wypadku.
Matka dziecka jest w szoku. Z miejsca zdarzenia przewieziono ją do szpitala.
- 52-letni kierowca ciężarówki był trzeźwy i miał uprawnienia do kierowania nią - poinformowała Jadwiga Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Na osiedlu Retkinia obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h. 52-latek kierujący najprawdopodobniej jechał zgodnie z przepisami, bo do wypadku doszło tuż za progiem zwalniającym.
Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Polesie. Śledczy biorą pod uwagę wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym. Przestępstwo takie zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 8 lat.
polsatnews.pl
Czytaj więcej