Budka: przy prezesie nie mamy silnych sojuszników w Europie
- UE wymaga reformy, ale nie może tego robić człowiek, który - delikatnie mówiąc - pała lekką niechęcią do niektórych krajów UE, zwłaszcza tych najsilniejszych. Najpierw zraził do nas wielu partnerów zagranicznych, a teraz kreowałby się na zbawcę UE - powiedział w programie Graffiti wiceprzewodniczący PO Borys Budka. Nawiązał do wypowiedzi prezesa PiS o tworzeniu nowego traktatu UE.
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Jarosław Kaczyński na pytanie, czy rząd prowadzi rozmowy w sprawie proponowanej przez niego reformy UE, zaznaczył, że według jego wiedzy, która nie musi być pełna, "takie prace w tej chwili się nie toczą". - Ale toczą się rozmowy na innym poziomie. Poprosiłem ważnego polskiego prawnika, by przygotował nowe traktaty - powiedział lider PiS.
- Jarosław Kaczyński nie pełni żadnej funkcji w polskim rządzie. Nie jest więc uprawniony do tego, by gdziekolwiek jeździć i cokolwiek negocjować - podkreślił Budka. - Albo bierze na siebie odpowiedzialność i staje na czele rządu, albo nie zajmuje się rzeczami, które według mnie są ponad jego siły - dodał. Zaznaczył, że "w tej chwili negocjacja traktatów czy pisanie nowych, mogłoby się dla Polski źle skończyć, bo przy prezesie nie mamy silnych sojuszników w Europie".
"Pominięcie prezydenta to co najmniej nietakt"
Zapytany przez Beatę Lubecką, czy pominięcie przez prezesa PiS prezydenta Andrzeja Dudy w podziękowaniach po szczycie NATO było celowe, Budka odpowiedział, że "nie czuje się władny odgadnąć myśli prezesa, bo myślę, że dla niego samego niektóre sformułowania są zbyt trudne by je wytłumaczyć".
- Jeśli to było przejęzyczenie, to prezes w ostatnich miesiącach często czyni takie freudowskie przejęzyczenia - powiedział Budka. - Jeśli pominął prezydenta, to był to co najmniej nietakt, ale osoby, które znają bliżej prezesa Kaczyńskiego wiedzą, że bardzo lubi tego typu pominięcia, pokazywanie miejsca w szeregu swoim ludziom i ubolewam, że takie rzeczy dzieją się w stosunku do prezydenta, jakkolwiek krytycznie oceniałbym prezydenturę Andrzeja Dudy - dodał.
"Robienie bohatera z Macierewicza jest złe dla Polski"
O podziękowaniach dla szefa MON Antoniego Macierewicza Budka powiedział, że "źle się dzieje, jeśli ktoś chowa tak kontrowersyjnego polityka do szafy w czasie kampanii, a później niemalże czyni go bohaterem narodowym". - Robienie bohatera z człowieka, który gdyby mógł to wypowiedziałby wojnę Rosji, jest złe dla Polski - podkreślił.
Jak dodał, "zamiast skupić się na sukcesie ustaleń szczytu NATO, bo to niewątpliwy sukces dyplomacji ostatnich lat, tamtego i tego rządu, poprzedniego i obecnego prezydenta, to skupiamy się na osobie, która jest wyjątkowo kontrowersyjna i nie przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa Polski".
Polsat News
Czytaj więcej