Skruszony polityk chce być "miłosiernym Samarytaninem". Zamierza pomagać w Afryce
Po prawie pięciu latach spędzonych w więzieniu za powiązania z cosa nostra były przewodniczący władz regionu Sycylia, Salvatore Cuffaro, rozpoczyna nowe życie w Burundi. W Afryce będzie pracował jako lekarz-wolontariusz.
Ten niegdyś znany włoski polityk, były senator związany najpierw z chadecją, a potem z partiami powstałymi po jej rozpadzie, rządził Sycylią w latach 2001-2008.
W 2011 roku został prawomocnie skazany na siedem lat więzienia za związki z mafią i jej sprzyjanie oraz ujawnienie tajemnicy śledztwa.
Sprawa dotyczyła wydarzeń z 2001 roku, kiedy Cuffaro jako przewodniczący władz regionalnych dowiedział się od chorążego karabinierów o podsłuchu zainstalowanym w domu jednego z mafijnych bossów.
Dom ten odwiedzał przyjaciel Cuffaro, skazany potem za związki z mafią. Zdaniem śledczych gubernator ujawnił tajemnicę o podsłuchu przyjacielowi. W konsekwencji wiadomość ta dotarła do podsłuchiwanego mafiosa, a całe prowadzone przeciwko niemu śledztwo zakończyło się fiaskiem.
Salvatore Cuffaro, który jest lekarzem z wykształcenia, opuścił więzienie w grudniu zeszłego roku. Karę skrócono mu za dobre sprawowanie.
Siedem miesięcy po odzyskaniu wolności były polityk odleciał do Burundi, gdzie - jak zapowiedział - będzie pracował jako wolontariusz w szpitalu.
Wyjaśnił, że decyzję tę podjął jeszcze podczas pobytu w rzymskim więzieniu Rebibbia, gdy na nowo odnalazł wiarę w Boga. Podkreślił, że chce służyć jako "miłosierny Samarytanin".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze