Podwójny zamach koło lotniska w Jemenie. Są ofiary
Baza wojskowa przylegająca do lotniska międzynarodowego w Adenie na południu Jemenu była w środę celem podwójnego zamachu z wykorzystaniem samochodów pułapek. Co najmniej sześć osób zginęło - podało źródło wojskowe, które o atak oskarżyło dżihadystów.
Zamachowcy wysadzili jeden samochód pułapkę przy wjeździe do bazy, otwierając tym samym drogę drugiemu pojazdowi, który wjechał na jej teren, gdzie eksplodował - poinformowało agencję AFP jemeńskie źródło wojskowe. Wśród zabitych jest sześciu żołnierzy.
Double car bomb attack kills six near #Aden airport: Military#Yemenhttps://t.co/oLGWRzDXHG pic.twitter.com/lnbOsv89mc
— The Straits Times (@STcom) 6 lipca 2016
Pod koniec czerwca celem zamachów bombowych w dawnym bastionie Al-Kaidy w Jemenie, w Al-Mukalli nad Zatoką Adeńską, były posterunki wojskowe. W serii ataków samobójczych zginęło co najmniej 33 żołnierzy. Pod koniec maja w zamachach samobójczych w Adenie śmierć poniosło 45 rekrutów.
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową i popieranemu przez Rijad rządowi. Jego władza jest jednak w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju dżihadystyczne Państwo Islamskie i Al-Kaida.
Sunnicka koalicja arabska zwalcza od marca 2015 roku wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti, kontrolujących Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju. Rijad dąży do przywrócenia w pełni do władzy prezydenta Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego.
Według ONZ od marca ub. roku zginęło w Jemenie ok. 6,3 tysiąca osób, z czego połowę stanowią cywile.
PAP
Czytaj więcej