"Rozdział porównywalny do udziału w stanie wojennym". Niesiołowski przemawia, PiS wychodzi
- Antoni Macierewicz to fatalny minister obrony i polityczny chuligan - powiedział we wtorek w Sejmie Stefan Niesiołowski uzasadniając wniosek PO o wotum nieufności wobec szefa MON. W Sejmie odbyła się debata na ten temat. Wniosek został odrzucony.
Za wnioskiem opowiedziało się 166 posłów, przeciw było 267, a wstrzymało się 3.
"Dezaprobata dla osoby"
Głosowanie poprzedziła gorąca debata w Sejmie.
W trakcie przemówienia Niesiołowskiego posłowie PiS i członkowie rządu opuścili salę. Pytana o to rzeczniczka klubu Beata Mazurek powiedziała dziennikarzom, że to "nie jest żaden znak protestu", tylko - jak tłumaczyła - "dezaprobata dla osoby, która uzasadnia wniosek". Jej zdaniem poseł Niesiołowski "znany jest również z tego, że potrafi tylko i wyłącznie obrażać, a nie dyskutować merytorycznie". - W tym nie chcemy uczestniczyć - podkreśliła.
- Opozycja ma prawo składać wnioski, a my nie musimy tych wniosków słuchać, skoro z uzasadnieniem tych wniosków absolutnie się nie zgadzamy" - zaznaczyła Mazurek. Zapewniła, że posłowie PiS wrócą na salę na dalszą część debaty.
"Czarny rozdział polskiej armii"
- Dla dobra Polski, dla dobra NATO, dla dobra demokracji w Europie, bo jej NATO broni jako demokratyczna instytucja, minister Macierewicz na szczycie NATO nie powinien Polski reprezentować. To wstyd i hańba, że ten człowiek kogokolwiek reprezentuje - mówił przedstawiając wniosek Stefan Niesiołowski.
- Rozwiązywanie uczelni (Akademii Obrony Narodowej - przyp. red.) tylko po to, żeby wyrzucić jednych ludzi, a zatrudnić drugich, czystki personalne, zsyłki karne prokuratorów tylko za to, że mają uczciwość i odwagę, żeby powiedzieć "nie" kłamstwu smoleńskiemu, to jest czarny rozdział polskiej armii - kontynuował.
- Macierewicz zapisuje czarny rozdział polskiego wojska porównywalny do udziału w stanie wojennym i zostanie to zapamiętane Macierewiczowi na zawsze. I między innymi dlatego powinien jak najszybciej przestać pełnić tę funkcję - podkreślił Niesiołowski. W jego ocenie szef MON jest "jednym z najbardziej szkodliwych i nieodpowiedzialnych ludzi i nie powinien pełnić funkcji ministra".
"Doprowadziłby nawet do rozłamu w Trójcy Świętej"
- Macierewicz doprowadził do rozłamu każdej partii, w której był: ZChN, ROP, RKN. - Pewnie doprowadziłby nawet do rozłamu w Trójcy Świętej - ironizował Niesiołowski.
- To wszystko, co zrobił przez wiele lat, to co mówi, to jak się zachowuje, te czystki, wyrzucanie ludzi, to upokarzanie, zwalnianie z powodów politycznych, represjonowanie, kłamstwa smoleńskie - to wszystko powoduje, że bardzo proszę wysoką izbę, aby tego nieodpowiedzialnego, złego, antypatycznego, szkodliwego, niekompetentnego, ministra odwołać jak najszybciej - podsumował.
Pod Smoleńskiem nikt nie "poległ"
Zdaniem Niesiołowskiego szef MON podejmuje działania, które polityk PO nazwał fałszowaniem historii. - Minister Macierewicz szantażuje samorządy, żeby na różnych uroczystościach z udziałem wojska był czytany apel poległych w Smoleńsku. Przecież w Smoleńsku nikt nie poległ. Można polec na polu bitwy - powiedział Niesiołowski.
- Mówienie o poległych pod Smoleńskiem jest kłamstwem. Polec można na polu bitwy. Nie było bitwy pod Smoleńskiem, była katastrofa lotnicza, którą Macierewicz zakłamuje, fałszuje, bredząc coś o trotylu, dwóch wybuchach - dodał.
Poseł PO nazwał Macierewicza "głównym katastrofistą, heroldem kłamstwa smoleńskiego". - Prędzej pan udowodni istnienie potwora z Loch Ness, niż udowodni dwa wybuchy samolotu pod Smoleńskiem - powiedział Niesiołowski.
- Katastrofa lotnicza to była wielka tragedia. Mnie to różni od pana Macierewicza i PiS, że ja nie wykorzystuje śmierci ofiar, trupów, cierpienia do bieżącej walki politycznej. To jest podłe, nieuczciwe, nieuzasadnione i niezwykle szkodliwe w szerszym wymiarze dla Polski, bo dzieli naród i społeczeństwo - mówił poseł PO.
Wytknął także szefowi MON, że do tej pory nie został opublikowany raport z weryfikacji WSI; wypomniał "skandaliczne nocne najście na placówkę NATO w Warszawie". Niesiołowski ponadto zarzucił Macierewiczowi motywowany politycznie "podział żołnierzy na lepszych i gorszych".
"PO staje po stronie kłamców, zdrajców i ludzi bez honoru"
Swojego ministra broniła premier Beata szydło. - Platforma formułując wniosek o wotum nieufności dla szefa MON Antoniego Macierewicza staje w równym szeregu z konserwatorami zgniłego kłamstwa PRL-u - powiedziała. - Stajecie po stronie kłamców, zdrajców i ludzi bez honoru - dodała.
Szydło zaznaczyła w sejmowej debacie, że wniosek PO jest efektem strachu przed prawdą środowisk i ludzi, którzy "nie zachowali się jak trzeba". - Strachem tych, którzy dla swojego interesu dopuszczali się niegodziwości i kłamstw - oświadczyła premier.
Szydło oceniła, że Macierewicz był "zawsze po stronie prawdy i dobra przeciwko złu". - Miał odwagę wtedy, gdy wielu tej odwagi nie miało. Zawsze mówił prawdę, zawsze do niej dążył i za to dążenie do prawdy jest tak mocno atakowany przez tych, którzy się boją - podkreśliła szefowa rządu.
"Absolutna pogarda"
- Honorowymi kartami swojego życiorysu Antoni Macierewicz mógłby obdzielić nas wszystkich - stwierdziła też premier. Jej zdaniem wniosek to "absolutna pogarda dla jego dokonań".
- To jest wasza hańba, którą nawet trudno opisać - podkreśliła premier zwracając się do posłów PO. - Dzisiaj używając pomówień środowiska, które przez lata broniło komunistycznych aparatczyków i współpracowników bezpieki, atakujecie człowieka, który praktycznie całe życie poświęcił walce z bezdusznym systemem komunistycznym - mówiła szefowa rządu.
Jak zaznaczyła, "w czasach, gdy za najbardziej chociażby błahe przeciwstawienie się władzy PRL-u groziły drakońskie kary, terror czy szykany, a nawet utrata zdrowia i życia, Antoni Macierewicz miał wystarczającą ilość odwagi, determinacji i honoru, by temu się przeciwstawić".
Stwierdziła też, że Antoni Macierewicz był tym, który "upomniał się o prawdę o katastrofie smoleńskiej i który doprowadził do tego, że dzisiaj jesteśmy już bardzo blisko wyjaśnienia jej prawdziwych przyczyn".
Wniosek złożony w czerwcu
PO wystąpiła o wotum nieufności wobec Macierewicza 20 czerwca, uzasadniając wniosek tym, że minister wykorzystuje MON do walki politycznej, osłabia pozycję resortu, a przez to obniża poczucie bezpieczeństwa obywateli.
PiS uznało wystąpienie PO za absurdalne, niedorzeczne i bezzasadne oraz za próbę wywołania konfliktu przed szczytem NATO. O "stuprocentowym zaufaniu" do ministra obrony zapewniała premier Beata Szydło.
Sam Macierewicz powiedział w poniedziałek PAP, że wniosek jest okazją do przedstawienia, jak bardzo zmieniła się polska armia przez ostatnie siedem miesięcy i jaki jest dorobek rządu w dziedzinie obronności.
Polsat News, PAP, foto: PAP/Jakub Kamiński, wideo: Polsat News
Czytaj więcej