Trener Portugalczyków prowadzi kursy przedmałżeńskie i czyta biblię o poranku
Fernando Santos, selekcjoner Portugalii, z którą Polska zagra dziś w ćwierćfinale piłkarskiego Euro 2016 we Francji, jest popularnym animatorem kursów przedmałżeńskich. Prowadzi je głównie na terenie stołecznej aglomeracji. Pochodzący z Lizbony Santos od ponad 20 lat jest zadeklarowanym katolikiem, dzień rozpoczyna od czytania biblii, uczestniczy w rekolekcjach i spotkaniach grup religijnych.
Jak przyznaje Santos, nawet podczas czteroletniego pobytu w prawosławnej Grecji, gdzie Portugalczyk był trenerem reprezentacji, szkoleniowiec nie zmniejszył swojego zaangażowania w życie religijne. - W Atenach mieszkałem w pobliżu jednego z kościołów katolickich. - Często chodziłem
tam na msze święte, nawet w dni powszednie - ujawnił Fernando Santos, przyznając, że po objęciu sterów rodzimej reprezentacji nie porzucił religijnych praktyk.
Trener dzisiejszych rywali Biało-Czerwonych na Euro wyjaśnił, że choć przez wiele lat był oddalony od Kościoła, to jednak nigdy nie zaniechał osobistej modlitwy. - Przez wiele lat była ona bardzo uboga. Nigdy jednak nie przestałem rozmawiać z moim Aniołem Stróżem - dodał
Santos.
Selekcjoner Portugalczyków wyznał, że zaczyna dzień od modlitwy i czytania Biblii. - To moja rutyna, której nie zmieniam od 1994 r., kiedy stałem się świadomym swej wiary chrześcijaninem - wyznał 61-letni trener.
Fernando Santos jest nietypowym szkoleniowcem. Portugalczyk zrobił zawrotną karierę w zawodowym sporcie będąc pracownikiem hotelu. Choć był m.in. trenerem światowej klasy klubów, takich jak FC Porto, czy Panathinaikos Ateny, a także dwukrotnie selekcjonerem narodowym, nigdy nie
rozwiązał umowy z pięciogwiazdkowym hotelem Palacio w podlizbońskim Estoril. Przez kilkanaście lat był w nim szefem działu napraw. Do dzisiaj kontrakt ten jest aktualny.
KAI
Czytaj więcej
Komentarze