"Nie rozstawał się z piłką", "ma piłkarską inteligencję". Byli trenerzy o kadrowiczach
- Zjawił się w klubie mały, szczupły 10-latek, najmłodszy i najmniejszy w zespole, chucherko takie. Na początku mówiliśmy: jaki on malutki, drobniutki, ale jak wyszedł z piłką na boisko, zobaczyliśmy od razu, że to wielki talent i ma w sobie coś piłkarskiego - powiedział o Robercie Lewandowskim Krzysztof Sikorski, pierwszy trener kapitana polskiej reprezentacji.
- Do dzisiaj piłka go szuka. Był nieprawdopodobnie bramkostrzelny, zaangażowany do tego stopnia, że potrafił się rozpłakać, jak coś mu się nie udawało - opowiadał Sikorski.
Podkreślił, że Lewandowski cały czas powtarzał, że będzie w reprezentacji Polski i będzie strzelał bramki. - Wtedy się uśmiechaliśmy, bo każdy chłopiec tak mówi, ale tu się sprawdziło - dodał trener stołecznej Varsovii.
- Urodzony talent - powiedział o piłkarzu Bayernu Monachium Sikorski. - Rzadko się taki trafia, chociaż uważam, że w Polsce jest bardzo dużo takich młodych, zdolnych chłopców. Ale on rzeczywiście był wybitny - zaznaczył trener.
Sikorski opowiedział, że Lewandowski oprócz tego, że świetnie grał w piłkę był także bardzo grzeczny i bardzo dobrze się uczył. - Nie rozstawał się z piłką. Jego tata opowiadał, że nawet w domu, przy jedzeniu trzymał piłkę pod stołem i sztuczki różne robił - powiedział.
Piszczek "ma gen zwycięstwa"
- Cztery lata był w Gwarku Gliwice i w każdym roku coś zdobył - powiedział były trener Łukasza Piszczka Janusz Kowalski. – Wydaje mi się, że to jest taki zawodnik, który ma gen zwycięstwa. Jak poszedł do Herthy Berlin i wypożyczyli go do Zagłębia Lubin, to Zagłębie zdobyło mistrzostwo Polski. Jak wrócił do Herthy, to zdobyli wicemistrzostwo Bundesligi. W Borussii Dortmund dwa razy zdobył mistrzostwo Niemiec i Puchar Niemiec - wylicza Kowalski.
Trener podkreślił, że Piszczek "karierę ma usłaną sukcesami". - Teraz czekamy z niecierpliwością, bo może dalej ta passa będzie trwała i może coś zrobi na mistrzostwach Europy - dodał.
Dużo rozmów z Grosickim
- Moja praca z nim polegała na tłumaczeniu, rozmawianiu. Często mówiłem mu, że dzisiaj nie rozumie pewnych rzeczy, które za 10 lat będą dla niego oczywiste. I on to dziś potwierdza - powiedział o pracy z Kamilem Grosickim jego trener z Legii Warszawa Jacek Magiera.
Trener podkreślił, że "sztuką dla młodego zawodnika jest to, żeby w wieku 20 lat zrozumieć to, co będzie dla niego oczywiste w wieku lat 28".
- Poświęciliśmy sporo czasu na wyprostowanie pewnych spraw Kamila, na takiej wizualizacji tego, co on powinien robić w życiu i na boisku - dodał Magiera.
Wszystko w nogach Kapustki
Wojciech Stawowy, były trener Bartosza Kapustki uważa, że to nie przypadek, że młody skrzydłowy pojechał na mistrzostwa Europy i zadebiutował w meczu z Irlandią Północną. - On sobie na to zasłużył swoją postawą, grą w Ekstraklasie i w meczach kontrolnych reprezentacji - podkreślił były trener Cracovii.
- Szkoda, że nie mógł grać, że musiał pauzować za żółte kartki, ale myślę, że teraz wszystko stoi przed nim otworem, wszystko jest w jego nogach - zapewniał Stawowy. - Mocno wierzę w Bartka i uważam, że jest gotowy, żeby wystąpić w meczu z Portugalią. Tylko od trenera zależy, czy zdecyduje się na niego postawić - dodał.
Pazdan świetnie czyta grę przeciwnika
Pierwszy trener Michała Pazdana Robert Kasperczyk podkreślił, że polski obrońca cechował się szczególnie silną psychiką i wolą walki godną najlepszych sportowców na świecie. - Potrafił to sprzedać w każdym meczu. Tego, że momentami był słabszy fizycznie od starszych kolegów, w ogóle nie było widać. Nadrabiał cechami wolicjonalnymi, mądrością taktyczną, inteligencją piłkarską. Świetnie czytał grę przeciwnika, zawsze ułamek sekundy wcześniej przewidywał podania rywala, wyprzedzał, czasem nawet dość nieprzyjemnie traktował przeciwnika - wyliczał Kasperczyk.
- Wybijał się i nie trzeba było być w tamtym czasie wielkim trenerem, żeby talent w Michale dostrzec - podkreślił trener.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze