Trzeci stopień zagrożenia kryzysowego u celników
W związku z trwającymi od około trzech tygodni protestami celników szef służby celnej wprowadził trzeci stopień zagrożenie kryzysowego w czterostopniowej skali. Pismo z odpowiednimi zaleceniami dostali wszyscy dyrektorzy izb i oddziałów celnych w kraju. Na wschodnich granicach już utrzymują się ogromne kolejki oczekujących na wjazd do Polski.
Trzeci stopień zagrożenia kryzysowego oznacza ograniczenia w przyznawaniu urlopów (będą na nie mogli iść tylko pracownicy, którzy mieli je wcześniej zaplanowane), a w razie potrzeby - np. braków kadrowych - celnicy mogą być odwoływani z urlopów, na których już są. Prawo do udzielania urlopów mają wyłącznie dyrektorzy oddziałów.
Wstrzymane urlopy, zawieszone szkolenia
Celnicy mają także odwołane szkolenia oraz zablokowaną możliwość odbierania czasu wolnego za godziny nadliczbowe. Wstrzymano testowanie systemów informatycznych. Dyrektorzy izb i naczelnicy oddziałów muszą całodobowo pełnić dyżur telefoniczny.
Celnicy sprzeciwiają się likwidacji Służby Celnej. Ich działania zablokowały na wschodniej granicy tysiące samochodów. Rząd, bojąc się paraliżu na granicach podczas szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, zawiesił reformę służby na czas wakacji i rozpoczął rozmowy ze Związkiem Zawodowym Celnicy PL. Przewodniczący ZZ Celnicy PL Sławomir Siwy zaapelował do celników o "pełną solidarność całego środowiska zawodowego".
Sytuacja opanowana - zapewnia resort finansów
Szef służby celnej podwyższył stopień zagrożenia kryzysowego, choć rząd zapewnia, że sytuacja na granicach jest opanowana. - Protest wygasa. Minister finansów jest w stałym dialogu z celnikami - zapewnia szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.
Resort finansów przekonuje, że na granicach pracuje pełna obsada celników. Tymczasem w weekend na wielu przejściach granicznych tworzyły się ogromne korki, a czas kierowcy muszą na wjazd do Polski czekać nawet trzy doby.
By usprawnić pracę przejść granicznych ministerstwo finansów oddelegowało na wschodnie przejścia graniczne około 200 pracowników. Mają zastąpić funkcjonariuszy Izb Celnych. Takie przesunięcia potwierdził w rozmowie z RMF FM rzecznik resortu finansów Waldemar Grzegorczyk.
Celnicy powiadomią prokuratora
Zdaniem związkowców takie specjalne grupy powołano z naruszeniem procedur, gdyż znalazły się w nich osoby nieprzeszkolone do zdalnej obsługi zgłoszeń celnych.
- Są to osoby z dozoru. Przez weekend miały szkolenia, żeby robić odprawy - twierdzi Sławomir Siwy. Celnicy zapowiedzieli, że poinformują o łamaniu procedur prokuratora generalnego.
RMF FM, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze