3-latek zmarł w rozgrzanym samochodzie. Szukał zabawki
W mieście Houston w Stanach Zjednoczonych chłopiec szukający swojej zabawki wszedł do zaparkowanego obok domu stojącego w pełnym słońcu samochodu. Znalazł maskotkę, ale nie potrafił wydostać się na zewnątrz. Zmarł z przegrzania i wycieńczenia.
Dziecko weszło do samochodu przednimi drzwiami, a nastepnie przeszło na tylne siedzenie, gdzie znajdowała się jego zabawka.
"Gdy znalazł się z tyłu nie był w stanie się wydostać. Znajdujące się tam drzwi były bowiem zablokowane za pomocą zabezpieczenia uniemożliwiającego dziecku ich otwarcie" - poinformował rzecznik policji w Houston, Kese Smith.
W samochodzie przebywał nie dłużej niż trzy kwadranse
W czwartek temaperatury w Houston dochodziły nawet do 40 stopni Celsjusza. Rodzice 3-latka znaleźli go 30-45 minut po tym, gdy zniknął.
Pomimo natychmiastowej pomocy i przeprowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej chłopca nie udało się uratować.
"To nieszczęśliwy wypadek aczkolwiek policja prowadzi w tej sprawie śledztwo" - przyznał Smith.
polsatnews.pl, cnn.com
Czytaj więcej
Komentarze