"Odpłynął trzymając dziecko w zębach". Chłopiec zaatakowany przez aligatora nie żyje

Świat
"Odpłynął trzymając dziecko w zębach". Chłopiec zaatakowany przez aligatora nie żyje
PAP/EPA/John Taggart

- Nie ma wątpliwości, że nie żyje 2-letni chłopiec zaatakowany przez aligatora w parku rozrywki na Florydzie - stwierdził w środę miejscowy szeryf Jerry Demings. - W tej chwili poszukujemy już ciała dziecka - dodał. Do incydentu doszło we wtorek wieczorem czasu miejscowego.

Podczas ataku aligatora rodzice z trójką dzieci odpoczywali na brzegu jednego z akwenów. Rodzina przyjechała na wakacje z Nebraski.


- Była tam piaszczysta plaża. 2-letni chłopiec bawił się w wodzie, ktora sięgała mu po kostki. Nagle pojawił się aligator i zaatakował chłopca. Widząc to, ojciec wbiegł do wody i próbował wyrwać synka  z paszczy gada. Po chwili dołączyła do niego matka. Przybiegł także ratownik, ale nie udało im się uratować dziecka - relacjonował wcześniej Demings.


- Aligator odpłynął trzymając dziecko w zębach - dodał szeryf. Do zdarzenia doszło w Disney's Grand Floridian Resort & Spa - wielkiego parku rozrywki na Florydzie.

 

Na plaży nie było zakazu pływania.

 

Zabito cztery aligatory


Na poszukiwania chłopca wyruszyło 50 policjantów, myśliwych, łowców aligatorów i pracowników parku narodowego Everglades, na terenie, którego znajduje się Disney's Grand Floridian Resort & Spa. Jednak całonocna akcja nie przyniosła rezultatów.


- Znaleźliśmy w okolicy cztery aligatory. Zabiliśmy je, ale w ich wnętrznościach nie znaleźliśmy ludzkich szczątków - powiedział Jeff Williamson, policjant z Orlando.


Na Florydzie, w parku narodowym Everglades żyje ponad dwieście tysięcy aligatorów.  Co roku atakują około dziesięciu osób. Ataki zdarzają się bardzo rzadko, biorąc pod uwagę populację gadów i ludzi. Aligatory raczej uciekają widząc człowieka.

 

Polsat News, Reuters, AP

am/kan/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie