Efektowny początek Euro Madziarów. Austriacy bez błysku
Reprezentacja Węgier pokonała Austrię 2:0 (0:0) w pierwszym meczu grupy F w Bordeaux. Madziarzy powracają na mistrzostwa Europy po od 44 latach przerwy.
Derby Cesarsko-Królewskiej monarchii rozpoczęły się od strzału Davida Alaby w słupek. W 10. minucie ten sam zawodnik kopnął piłkę celnie, lecz bramkarz Gabor Kiraly zachował czujność. Potem futbolówka krążyła po trawie stadionu w Bordeaux leniwie, a żywiołowo dopingujący kibice dopiero w końcówce pierwszej odsłony mieli powody do oklasków. Po półwoleju Junuzovica skuteczną robinsonadą popisał się bramkarz madziarski. Niestety dla Austriaków szybkiej kontry nie potrafił wykończyć Harnik, w odpowiedzi Dzsudzsak chybił w sytuacji oko w oko z Almerem.
W 62. minucie spotkania analogiczną okazję wykorzystał Salay, a minutę później drugą żółtą kartkę i w efekcie czerwoną ujrzał austriacki stoper Dragovic. W tym momencie widowisko nabrało rumieńców. Austriacy atakowali chaotycznie narażając się na kontry. Trzy minuty przed końcem jedną z nich zamienił na drugiego gola rezerwowy Zoltan Stieber i wygrana Węgrów stała się faktem.
Mają do czego i kogo nawiązywać
Patrząc na mecz obu reprezentacji nie sposób nie wspomnieć, że Austriacy w latach trzydziestych dysponowali jedną z najsilniejszych jedenastek w Europie, której dyrygentem był bodaj najwybitniejszy rozgrywający międzywojnia - Mathias Sindelar, zaś selekcjonerem - wytrawny eksperymentator - Hugo Meisl. Węgrzy już w 1938 roku wywalczyli wicemistrzostwo świata. Szesnaście lat później powtórzyli to osiągnięcie, co nie tylko w ich ojczyźnie uznano za porażkę, ponieważ wcześniej "Złota jedenastka" trenera Gustawa Sebesa z takimi asami jak: Gyula Grosics, Zoltan Czibor, Sandor Kocsics, Nandor Hidgekuti, a zwłaszcza Ferenc Puskas gromiła kolejnych konkurentów. I w przypadku Austriakow i Węgrów jest do czego nawiązywać.
W składzie zwycięskiej ekipy Węgier byli dwaj piłkarze grający na co dzień w polskiej ekstraklasie - obrońcy Richard Guzmics z Wisły Kraków i Tamas Kadar z Lecha Poznań. Na ławce rezerwowych pozostali król strzelców i mistrz Polski w barwach Legii Warszawa Nemanja Nikolic oraz Gergo Lovrencsics z Lecha.
Grupa F: Austria - Węgry 0:2 w 87. minucie.
Bramki: 0:1 Adam Szalai (62), 0:2 Zoltan Stieber (87).
Żółta kartka - Austria: Aleksandar Dragovic. Węgry: Krisztian Nemeth. Czerwona kartka za drugą żółtą - Austria: Aleksandar Dragovic (66).
Sędzia: Clement Turpin (Francja). Widzów 38000.
polsatnews.pl