Ugrzązł w błocie z córką na rękach. Dziki odcięły mu drogę
Mieszaniec Mysłowic na Śląsku podczas spaceru z kilkuletnią córką natknął się na cztery dorosłe dziki. Przerażony wziął dziecko na ręce i wycofał się w głąb lasu. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy ugrzązł w błocie a zwierzęta go otoczyły.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 16:30. Mężczyzna spacerował z córką ulicą Stadionową, która wiedzie przez las.
- Kiedy zwierzęta ruszyły w jego kierunku zdecydowanym krokiem zaczął wycofywać się. Nie biegł. Wiedział, że mogłoby to sprowokować dziki - powiedział polsatnews.pl Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.
Mężczyzna wszedł na grząski teren i w pewnym momencie utknął. Wtedy zadzwonił na numer alarmowy.
- Bylł mocno wystraszony, w tle słychać było krzyk dziecka. Mężczyzna relacjonował, że dziki otoczyły ich, ale nie wchodziły na grząski grunt - oświadczył Chojnowski.
Na miejsce udali się strażacy i policja. Dziki uciekły, kiedy usłyszały dźwięki syren.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze