15-latek wpadł pod szynobus. "Słuchał głośno muzyki i nie słyszał ostrzeżeń"
Do wypadku doszło na stacji kolejowej w Lubartowie, około 50 metrów od strzeżonego szlabanami przejścia dla pieszych. Pod jadący od strony Lublina szynobus wpadł młody chłopak przechodzący w niedozwolonym miejscu. Nastolatek nie reagował na sygnały dawane przez maszynistę. Ledwo uszedł z życiem.
- Słuchał głośno muzyki, nie słyszał nadjeżdżającego szynobusu. Szczęście w całej tej tragicznej sytuacji polegało na tym, że po uderzeniu upadł między tory. Gdy na miejscu pojawili się strażacy, chłopak był przytomny. Strażacy weszli pod szynobus, zabezpieczyli go, tak by maszyna mogła odjechać, a nastolatka dało się wyciągnąć. Gdy szynobus odjechał, poszkodowanym zajęli się ratownicy pogotowia - powiedział polsatnews.pl st. kpt. Piotr Jabłoński, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Lubartowie.
Chłopak z licznymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala w Lublinie.
Policja poinformowała, że ruch pociągów został całkowicie wstrzymany na czas wykonania czynności wyjaśniających. Badania wykazały, że maszynista i obsługa pociągu byli trzeźwi. Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy, który pomoże wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze