Jacek Kasprzyk nowym prezesem PZPS
Nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej został Jacek Kasprzyk, prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A. Na odbywającym się w Warszawie Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczo-Wyborczym Delegatów PZPS otrzymał 63 głosy.
Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Delegatów PZPS odbywa się w jednym z warszawskich hoteli za zamkniętymi drzwiami. Gdy jeden z kandydatów Krzysztof Iwańczuk zgłosił formalny wniosek o ujawnienie obrad poparło go zaledwie 30 z 92 delegatów.
Sześciu kandydatów
Początkowo o fotel prezesa ubiegało się sześciu kandydatów. Tuż przed wystąpieniem programowym wycofali się Konrad Piechocki, Wojciech Czayka, a ze względów formalnych nie został dopuszczony Andrzej Lemek, który nie przedstawił zaświadczenia o niekaralności. Po przedstawieniu swojego programu wycofał się Iwańczuk.
Kasprzykowi zarzucano, że nie może być jednocześnie prezesem PLPS i kandydatem na szefa federacji. Chciał on natychmiast złożyć rezygnację z tej pierwszej funkcji, ale prawnik czuwający nad prawidłowym przebiegiem zjazdu, zapewnił, że nie ma takiej potrzeby i może to zrobić, gdy zostanie ewentualnie prezesem federacji.
W kuluarach od początku mówiło się najczęściej o dwóch nazwiskach - byłym zawodniku, a później m.in. menedżerze reprezentacji, prezesie Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej Romanie oraz o prezesie Kasprzyku, który dostał nominację obecnego zarządu PZPS.
Nietypowy jest termin zjazdu, w trakcie reprezentacyjnego sezonu. Najczęściej w związku władze zmieniają się po igrzyskach, czyli docelowej imprezie czterolecia. W statucie PZPS jest jednak napisane, że wybory muszą się odbyć do 15 czerwca.
Miliony złotych łapówki
Dotychczas związkiem kierował były siatkarz, a obecnie poseł Paweł Papke. Zrezygnował on jednak z możliwości ubiegania się o kolejną kadencję. Władzę objął, zgodnie z wolą zarządu, w lutym 2015 roku po rezygnacji z tego stanowiska Mirosława P., zatrzymanego trzy miesiące wcześniej przez CBA pod zarzutem korupcji związanej z organizacją MŚ siatkarzy w Polsce.
W grudniu 2015 Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa akt oskarżenia wobec P., byłego wiceprezesa Artura P. oraz szefa firmy ochroniarskiej, który miał im wręczyć milion złotych łapówki. Całej trójce grozi do 12 lat więzienia.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze