"Do porozumienia Polski z UE jest bliżej niż mogło się wydawać jeszcze kilka dni temu"
- Negatywna opinia Komisji Europejskiej o Polsce, która została przygotowana już kilka dni temu i jest dla nas krytyczna, miała zostać opublikowana tylko wówczas, jeśli nie będzie przełomu w negocjacjach między Warszawą, a Brukselą. Wszystko wskazuje więc na to, że w wyniku rozmów, jakieś pozytywne przesłanki mogły się pojawić - powiedziała korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans poinformował we wtorek rano na Twitterze, że jeszcze tego samego dnia przyjedzie do Polski. O godzinie 14:00 spotka się z premier Beatą Szydło w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Celem wizyty będą rozmowy o możliwościach rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem Bawołek "wszystko wskazuje na to, że rząd mógł przedstawić konkretne propozycje rozwiązania sporu wokół TK", ale nie można również wykluczyć, że "temperatura sporu przekroczyła unijne wyobrażenia i wiceprzewodniczący postanowił przyjechać do Polski, by spróbować ostatecznie ten spór zażegnać".
"W negocjacjach było już wiele gwałtownych zwrotów"
- Rozmowy, które toczą się od kilku dni są nie tylko intensywne, ale również tajne, bo nie ujawnia się ich treści, stąd tak ciężko przewidzieć w jakim kierunku idą. Ich wynik jest trudny do przewidzenia także z powodu braku zaufania obydwu stron. W negocjacjach było już wiele gwałtownych zwrotów - stwierdziła Bawołek.
- Jeżeli na dzisiejszym spotkaniu w Warszawie nastąpi jakiś przełom, jutro na cotygodniowym spotkaniu unijnych komisarzy wiceprzewodniczący Timmermans może zdać swoją relację o wizycie w Warszawie i wpłynąć na nich w ten sposób, by komunikat, który zostanie przygotowany na temat Polski, był bardziej przychylny i mniej szkodliwy dla Polski, niż mogło się to wydawać jeszcze kilka dni temu - podsumowała.
Polsat News
Czytaj więcej