"Wizerunkowo to było jedno ze słabszych wystąpień premier"
- Mówi się, że polityka jest jak gaz: bezwonna, bezbarwna i bardzo niebezpieczna. Myślę, że niektórzy politycy ulegli wczoraj zatruciu - tak piątkowe, burzliwe obrady w Sejmie podsumował Mirosław Oczkoś, ekspert od wizerunku i marketingu politycznego, SGH. Jego zdaniem słabiej niż zazwyczaj wypadła premier Beata Szydło, lepiej Grzegorz Schetyna, a zaskoczył Paweł Kukiz.
Mirosław Oczkoś jest zdania, że wizerunkowo piątkowe wystąpienie "było jednym ze słabszych Beaty Szydło od czasu, gdy była szefową kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy" i jego zdaniem "nie ma co przywiązywać wagi do długich oklasków po jej wystąpieniu, bo co by nie zrobiła i tak, by one były".
- Proszę pamiętać, że króla czyni dwór. Najlepsze wystąpienia, jeśli nie są poparte oklaskami czy okrzykami, przechodzą bez echa – zauważył gość "Nowego Dnia z Polsat News".
Ekspert zwrócił uwagę, że premier mówiła podniesionym, piskliwym głosem. - Do tej pory większość wystąpień premier była przygotowana i przećwiczona. W tym wypadku nie dostała czasu na przygotowanie. Dostała polecenie, że musi. A jak ktoś musi, to sięga do tego, co ma. Czyli takie możliwości w tej chwili pani premier ma w sytuacji stresowej - ocenił.
Fragment piątkowego wystąpienia premier Szydło:
W jego opinii jedno z lepszych wystąpień miał wczoraj lider Platformy Grzegorz Schetyna. - Wielokrotnie krytykuję go, bo jego przemówienia zazwyczaj są słabe, bezbarwne. Wczoraj było wszystko w punkt. Samo wyjście partii rządzącej podczas jego przemówienia pokazuje, że jego słowa były trafione - powiedział w rozmowie z Joanną Górską.
Grzegorz Schetyna mówł wczoraj w Sejmie tak:
Jego uwagę przykuł Ryszard Petru, który był "na swoim, niezłym poziomie" i Paweł Kukiz, który "próbował grać rolę tego rozważnego, co było zaskakujące" - W pewnym momencie widz zaczyna się zastanawiać, czy nie widzi przypadkiem kabaretu – dodał.
To fragment wystąpienia Pawła Kukiza:
Oczkoś podkreślił, że zbliżamy się do "demokracji wiecowej", czyli zachowań sprzed wieków, gdy "rzucało się w mówców jajkiem, zgniłym pomidorem czy jabłkiem". - Oby to się nie stało w naszym Sejmie, ale to idzie w tę stronę. Jeszcze możemy się zacząć bić, czego nie chciałbym zobaczyć - stwierdził.
Jego zdaniem polityka jest pewnym rodzajem teatru, na który wszyscy się zgadamy. - Proszę pamiętać, że nie ma małych ról, są tylko mali aktorzy. Wczoraj tych małych aktorów wystąpiło bardzo dużo.
Na piątkowym posiedzeniu Sejm, po burzliwej debacie, przyjął uchwałę w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli, w której stwierdzono, że "Rzeczpospolita Polska, zgodnie z Konstytucją jest suwerennym, demokratycznym państwem prawa".
Podkreślono, że nowe rozwiązania prawne w odniesieniu do TK mogą być ustanowione jedynie w wyniku dialogu prowadzonego w Sejmie. "Większość parlamentarna jest gotowa do poszukiwania takiego kompromisu we współpracy ze stronnictwami opozycyjnymi" - zaznaczono.
Polsat News
Czytaj więcej