"Nie potrzebujemy powtórki z Top Gun nad Bałtykiem"

Świat
"Nie potrzebujemy powtórki z Top Gun nad Bałtykiem"
PAP/EPA/British Ministry of Defense

- To było niebezpieczne w filmie i jest niebezpieczne także teraz. Nie potrzebujemy powtórki z filmu "Top Gun" nad Morzem Bałtyckim - powiedział przedstawiciel USA przy NATO Douglas Lute o aktywności rosyjskiego lotnictwa. W środę na konferencji prasowej przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw NATO Lute powiedział, że ważne jest, by Sojusz pozostał otwarty na dialog z Rosją.

Pod koniec kwietnia odbyło się pierwsze od czasu wybuchu kryzysu ukraińskiego spotkanie Rady NATO-Rosja. Rozmowy dotyczyły sytuacji na Ukrainie, aktywności wojskowej, gdzie NATO naciska na większą transparentność, oraz redukcji ryzyka przypadkowych zdarzeń.

 

- To są ryzyka, które zostały zademonstrowane w ciągu ostatnich 30 dni przez rosyjskie samoloty przelatujące nisko nad okrętem USA na międzynarodowych wodach Morza Bałtyckiego - powiedział Lute.

 

"Agresywne, niebezpieczne manewry"

 

Zaznaczył, że tego typu zdarzenia mają miejsce od kilku miesięcy, także na Morzu Czarnym, i dotyczą również przechwytywania amerykańskich samolotów przez rosyjskie myśliwce w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.

 

- Oni wykonują agresywne, niebezpieczne manewry jak wykręcanie beczki, co można było zobaczyć w filmie "Top Gun". Nie potrzebujemy powtórki z "Top Gun" nad Morzem Bałtyckim, ale z tego typu działaniami mieliśmy do czynienia. To było niebezpieczne w filmie i jest niebezpieczne także teraz w przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim - podkreślił amerykański ambasador.

 

Bardzo niebezpieczne akrobacje

 

Pod koniec kwietnia, jak podała telewizja CNN, rosyjski myśliwiec Su-27 wykręcił beczkę obok amerykańskiego samolotu zwiadowczego RC-135 w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem. Departament obrony USA uznał, że zachowanie rosyjskiego pilota było niebezpieczne i nieprofesjonalne i mogło mieć tragiczne skutki dla załóg obu samolotów.

 

- Co ważniejsze, nieprofesjonalne i niebezpieczne działania jednego pilota mogą doprowadzić do niepotrzebnej eskalacji napięcia między obu krajami - oświadczył wtedy Pentagon.

 

Podobny incydent miał miejsce w połowie kwietnia, kiedy to rosyjski Su-27 zbliżył się na odległość 15 metrów do końcówki skrzydła amerykańskiego RC-135.

 

Kilka dni wcześniej rosyjskie samoloty bombowe Su-24 przeleciały 20 razy nad niszczycielem USS Donald Cook, znajdującym się na wodach międzynarodowych na Bałtyku. Na pokładzie okrętu byłśmigłowiec polskiej Marynarki Wojennej.

 

PAP

po/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie