Dreamliner LOT-u trafiony piorunem. Maszyna uziemiona w Kanadzie
Do uderzenia piorunem doszło podczas lądowania Boeinga 787 lecącego z Warszawy do Toronto. Pasażerom nic się nie stało, pilot bezpiecznie wylądował, a maszyna, która na razie nie nadaje się do lotów, jest sprawdzana przez specjalistów. W poszyciu kadłuba są prawdopodobnie mikrouszkodzenia spowodowane uderzeniem. Pasażerowie, którzy mieli przylecieć do Warszawy, dostali bilety na inne połączenia.
"W poniedziałek 16 maja załoga samolotu LOT-u realizującego rejs nr LO045 z Warszawy do Toronto w czasie podchodzenia do lądowania na lotnisku w Toronto odnotowała prawdopodobieństwo uderzenia piorunem" - brzmi komunikat który dostaliśmy z PLL LOT.
Linie zapewniają, że "samolot bez problemów wylądował, pasażerowie standardowo opuścili pokład i rozpoczął się przegląd maszyny", który pozwoli ustalić, "czy incydent wpłynął na prawidłowe jej funkcjonowanie". Jeśli samolot będzie wymagał naprawy, przejdzie ją właśnie w Kanadzie.
"Ze względu na konieczność pozostawienia samolotu na lotnisku w Toronto do czasu zakończenia wszelkich prac, zmuszeni byliśmy odwołać poniedziałkowy rejs powrotny z Toronto do Warszawy. Pasażerowie otrzymali propozycję podróży kolejnymi rejsami na tej trasie i zakwaterowania w hotelu do czasu wylotu. (...) Wszystkie pozostałe rejsy dalekiego zasięgu realizowane są bez zmian" - poinformował LOT.
ALERT LOT Dreamliner #LO45 grounded in Toronto after being damaged by lightning strike https://t.co/KY3M9mthOE pic.twitter.com/AtHyuGwDE7
— AIRLIVE (@airlivenet) 18 maja 2016
polsatnews.pl, Radio Zet
Czytaj więcej