Gra o dron, czyli jak rosyjski wojownik strącił bezzałogowca
Pewien uczestnik rekonstrukcji historycznej, która odbywała się w rosyjskim Lipiecku, bardzo wczuł się w swoją rolę. Jako, że pasjonat historycznych inscenizacji brał udział w zabawie polegającej na odgrywaniu scen ze średniowiecza, nie mógł znieść przelatującego tuż nad głowami i rozpraszającego go drona, który rejestrował przebieg imprezy.
Poirytowany sięgnął po włócznię i strącił przelatujący akurat nad nim bezzałogowy statek. Zanim quadcopter, bo o takim typie maszyny mowa, rozpadł się na kawałki, zdążył jeszcze nagrać całą sytuację: mężczyznę w stroju wojownika i jego atak na drona.
Rosyjskie media zwracają uwagę na to, że choć ludzie nie zawsze poważnie traktują uczestników rekonstrukcji historycznych, być może powinni zacząć, bo ci - jak się okazuje - całkowicie poważnie traktują swoją pasję.
Atak na drona może średniowiecznego wojownika jednak sporo kosztować. Ma zrekompensować właścicielowi urządzenia szkody, które wyrządziła jego włócznia.
Russia Today, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze