Niesiołowski: w Biblii nie ma nic o Kaczyńskim, bo jak wiadomo Mojżesz był uchodźcą
- Nie podzielam opinii o nieudanych pięciu miesiącach rządów PiS. Polska jest kwitnącą demokracją, a ludzie na ulicach wznoszą prorządowe okrzyki i wychwalają wielkiego przywódcę - ironizował Stefan Niesiołowski (PO) podczas debaty w Sejmie nt. audytu rządów PO-PSL. I dodał: poszedłbym nawet dalej. Bóg stworzył świat po to, by pojawił się na nim PiS i miał do kogo przemawiać Jarosław Kaczyński.
Poseł PO podkreślił, że prezentacja audytu i debata nad jego wynikami właśnie w środę, czyli po sobotniej wielotysięcznej manifestacji KOD-u i opozycji, a przed piątkowym ogłoszeniem przez agencję Mooody's ratingu Polski, jest nieprzypadkowa.
- Absolutnie nie podzielam tych niegodnych insynuacji, ta sobotnia manifestacja, którą przeszła garstka ludzi drugiego sortu, o ubeckich powiązaniach i agenturalnych konotacjach, ta manifestacja nie udała się całkowicie, jak było widać, były tylko garstki ludzi, ulice były puste - mówił Niesiołowski.
- W związku z tym twierdzenie, że ta debata ma przykryć tę nieudaną manifestację, to kolejna insynuacja i szkalowanie Polski - dodał polityk.
Jak powiedział, "chciałby, aby pan marszałek Kuchciński dał odpór tym niegodnym insynuacjom i udowodnił, że nie mają one podstaw".
polsatnews.pl
Czytaj więcej