Rodzina odcięta od wody. Sąsiad zablokował drogę do studni
Mirosław Iwan w swoim małym domu żyje z żoną, dziećmi i schorowaną matką. Nie dość, że nie ma tu bieżącej wody, to nie ma też już dostępu do swojej studni. Drogę do niej zablokowali mu sąsiedzi, do których, według nowych wytycznych geodetów, należy teraz to ujęcie wody.
W Leśnych Chałupach w woj. świętokrzyskim rodzina Iwanów ma małą działkę. Na niej właśnie stoi studnia, z której od dziesięcioleci pobierano wodę do gospodarstwa. Ale gdy niedawno pomiary zrobili tu geodeci, okazało się, że prowadząca tu droga należy do sąsiada, który szybko postawił w tym miejscu płot, bo z rodziną Iwanów jest na wojennej ścieżce.
W domu Iwanów nie ma bieżącej wody. Rodziny nie stać na jej podłączenie, a gmina nie może jej tego sfinansować.
Rodzina musi kupować wodę w sklepie, a żeby napoić trzymane w gospodarstwie zwierzęta jeździ do hydrantu w innej miejscowości. W pobliżu domu Iwanów jest jeszcze jedna studnia, ale woda w niej jest mocno zanieczyszczona.
Nieugięty sąsiad
Policjanci próbowali przekonać sąsiada, żeby odblokował drogę do studni. Nic więcej nie mogli zrobić. Sprawa trafiła do sądu. Zawiadomienie złożyła rodzina Iwanów oraz sąsiedzi.
- Toczy się postępowanie o ustanowienie służebności drogi. Sąd wysłuchał strony, a obecnie przeprowadzana jest opinia przez geodetę sądowego - powiedziała Polsat News Monika Gądek-Tamborska z Sądu Okręgowego w Kielcach.
Sąsiad, do którego należy droga nie zamierza odblokować dostępu do studni. – Ja się nie wycofam z tej decyzji, bo ja postępuję tak, jak oni. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie – powiedział reporterowi programu "Interwencja".
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze