Dron plus dziecko. To może być katastrofa
- Jeżeli dziecko bawi się klockami, to jest dziecko z zabawką. Jeżeli dziecko bawi się dronem, to jest użytkownik przestrzeni powietrznej - przestrzega Piotr Czajkowski dyr. Centrum Szkolenia UAV . Stają się one coraz tańsze i coraz bardziej popularne. - Sterowanie nimi to świetna zabawa, ale mogą być bardzo niebezpieczne - dodał gość Polsat News.
Kiedyś zegarki, potem komórki, komputery i quady - dziś przebojem wśród komunijnych prezentów są drony. Bezzalogowe statki potwierzne sterowane przez dzieci mogą jednak stanowić poważne zagrożenie.
- Dla pilota samolotu pasażerskiego, w którego silnik wpadłby dron nie ma znaczenia, czy kieruje nim dziecko czy nie - powiedział Piotr Czajkowski.
- Nie powinno się latać dronem powyżej 150 m. To jest przestrzeń zarezerwowana dla samolotów. Sterując dronem musimy też uwzględniać wszystkich uczestników ruchu powietrznego i wszystkim ustępować - powiedział ekspert.
Zagrożenie na ziemi i w powietrzu
Według gościa Polsat News nieodpowiedzialnie sterując dronem stać się zagrożeniem nie tylko dla obiektów latających: - Jeżeli trafi w nas dron np. phantom, to zacięcia mogą dochodzić do 2 cm, ale większy dron, który ma śmigła z włókna węglowego może np. uciąć palce - ostrzega Czajkowski i radzi jak uniknąć tego typu zranień.
Gośc Polsat News przypomniał, że "dronami można latać bez licencji, jeśli nie latamy nad miastami, drogami i nad grupami osób. Latamy w zasięgu wzroku i na otwartej przestrzeni, a wszystkie inne przypadki wymagają licencji Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Polsat News
Czytaj więcej