"Jesteśmy w stanie stworzyć wspólną koalicję wyborczą" - marsz KOD i opozycji

Polska

Na warszawskim Placu na Rozdrożu zebrali się zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji i opozycji. Stamtąd wyruszył marsz KOD, który zakończyć ma się na Placu Piłsudskiego. Manifestacja rozpoczęła się od przemówień. Lider PO Grzegorz Schetyna podkreślał - "nie dopuścimy do koszmaru władzy totalitarnej". - Jesteśmy w stanie się zjednoczyć, jak przyjdzie do wyborów - zapowiedział Ryszard Petru.

Na warszawskim Placu na Rozdrożu zgromadziły się tysiące zwolenników Komitetu Obrony Demokracji na marszu współorganizowanym przez KOD oraz partie opozycyjne: PO, Nowoczesną i PSL. W marszu wzięły także udział: Stowarzyszenie Inicjatywa Polska oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jak zapowiadał lider KOD Mateusz Kijowski, marsz jest po to, by zamanifestować różnorodność, gotowość do dialogu, zgodę wobec najważniejszych wartości - tych, które, według niego, "w tej chwili są stawiane w wątpliwość przez rządzącą partię".

 

Nie ma zgody na łamanie demokracji

 

- Nie pozwolimy na łamanie demokracji, praworządności i Konstytycji - deklarował Grzegorz Schetyna.

 

- Dziś rząd PiS chce zmienić Konstytucję. Pytamy więc jakiej chce Konstytucji? Czy takiej, w której wpisuje się przewodnią role partii? Nie będzie na to naszej zgody – mówił lider PO.

 

- Odwracanie się od Europy to droga na Wschód. Nie pozwolimy na to - dodał. W opinii Schetyny "nie ma zgody na żelazną kurtynę, na odrzucenie nas od Europy. Jesteśmy i będziemy w Europie".

 

Są razem, bo dzielą pieniądze i apanaże

 

- Wierzę, że zgoda buduje, a niezgoda zawsze Polskę rujnuje i rujnowała - powiedział do zgromadzonych były prezydent Bronisław Komorowski. - Nie mogło mnie tutaj nie być - dodał. - Wierzę głęboko, że można razem działać dla Polski - powiedział były prezydent.

 

Komorowski podkreślił, że wspólnota "jest konieczna pomimo wszystkich różnic, a nawet wewnętrznych sprzeczności".

 

- Przyszliśmy tu nie tylko dlatego, że jest nam razem dobrze. Tylko dlatego, że w Polsce jest źle - powiedział Bronisław Komorowski. - Przyszliśmy tu z polskiego, obywatelskiego obiowiązku - powiedział.

 

- Pamiętajmy, że jesteśmy tutaj dzisiaj razem, nie licząc na żadne profity, stanowiska, korzyści. Jesteśmy tutaj, bo chcemy walczyć o polska wolność, demojkrację, o polskie prawo do dobrego funkcjonowania w Unii Europejskiej - wyjaśnił Komorowski. - To oni są razem, bo dzielą stanowiska, pieniądze, apanaże, różnego rodzaju przywileje. My jesteśmy razem w imię wielkiej idei, której na imię "wolność" - dodał Komorowski, który stwierdził, że wszystkie flagi becne na Placu na Rozdrożu scalają barwy biało-czerwone. - Kolor biało-czerwony dominje, bo to jest polski interes, polski cel - zakończył Komorowski.

 

 

Nowoczesna: PiS odwraca się plecami do Europy

 

- Rząd PiS odwraca się plecami do Europy. Nie szanuje europejskich wartości. Niszczy to co zbudowaliśmy przez ćwierćwiecze - mówiła  Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.


- PiS powoduje że najpierw znajdziemy się na marginesie Unii Europejskiej, a potem poza tą Unią. I to jest groźne - dodała. Jak stwierdziłą, Polacy, którzy przyszli na sobotni marsz wierzą, że "miejsce Polski jest w sercu Unii Europejskiej".


- Rachunek za nieszanowanie zasad Unii Europejskiej historia może nam wystawić bardzo wysoki. Możliwe, że ten rachunek zapłacą nasze dzieci, możliwe że w rublach. My na to nie pozwolimy - podkreśliła posłanka Nowoczesnej.

 

Zdaniem Gasiuk-Pihowicz przez ostatnie lata w "ekspresie europejskim" Polska zajmowała miejsce w pierwszej klasie, ale "kilka miesięcy rządów PiS spowodowało, że przesiedliśmy się do wagonu towarowego".

 

 

Nie pozwolimy na rozbijanie jedności z UE

 

Przewodniczący Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski podkreślał, że Unia Europejska jest "strefą bezpieczeństwa i rozwoju".

 

- Uświadommy sobie dzisiaj wszyscy, że jesteśmy pierwszym pokoleniem Rzeczypospolitej od tysiąca lat, które nie doświadczyło wojny. To też zasługa Unii Europejskiej. Ta Unia powstała po to, żeby okropieństwa II wojny światowej nigdy się nie powtórzyły - powiedział Kalinowski.

 

- Jeżeli chcemy, żeby nasze dzieci i następne pokolenia też mogły realizować swoje aspiracje w spokoju, musimy jako Polska i Polacy wzmacniać jedność Unii Europejskiej, a nie, tak jak to czyni obecny rząd, tę jedność podważając i rozbijając - zaapelował Kalinowski. - Nie pozwolimy na to - zapewnił.

 

Nauczyciele razem z KOD

 

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zaznaczył, że edukacja "nie może być zawłaszczana przez żadną partię polityczną".

 

- Nie ma dobrej szkoły bez demokratycznego państwa, i nie ma demokratycznego państwa bez dobrej edukacji - dodał Broniarz.


Uczestnicy marszu przejdą Traktem Królewskim na Plac Piłsudskiego. Tam również zaplanowane są przemówienia oraz koncert zespołu Big Cyc.

 

"Nie chcemy dyktatu jednego światopoglądu, jednej religii, jednej partii, jednego prezesa"

 

 

- Jesteśmy i będziemy w Europie, do wspólnoty nowoczesnych państw weszliśmy 1050. lat temu. Mieszko I podjął decyzje ze polska na zawsze pozostanie w kręgu kultury zachodniej - powiedział Mateusz Kijowski podczas przemówienia na pl. Piłsudskiego.


- W 2003 roku ponad 13 mln Polek i Polaków zadecydowało, że chcemy ponownie dołączyć do Europy - przypomniał lider KOD i dodał, że "nigdy tylu Polaków nie stanęło po jednej stronie".


- W roku 2015 r. w wyborach parlamentarnych PiS uzyskało niewiele ponad 5,5 mln głosów i przejęło absolutna władze w Polsce. To mniej niż polowa głosów na tak za przystąpieniem do Europy - przypomniał Kijowski.


- Partia rządząca opierająca swój mandat na niespełna 19 proc. głosów nie zawróci nas z drogi, która idziemy już ponad tysiąc lat. - zauważył.


- Nie damy się wypchnąć z Europy, nie chcemy dyktatu jednego światopoglądu, jednej religii, jednej partii, jednego prezesa. (…) Nie chcemy dyktatury. Obronimy demokrację! (…) Nie damy się stłamsić ani poniżyć, nie damy się podporządkować idei nienawiści i pogardy, nie damy się podzielić. Jesteśmy i będziemy w Europie - powiedział Kijowski.

 

Schetyna: nie pozwolimy Jarosławowi Kaczyńskiemu oddzielić nas od Europy

 

 

- Jest nas ćwierć miliona, nie było takiej demonstracji od wielu lat. To jest największa demonstracja w wolnej Polsce - powiedział na pl. Piłsudskiego lider Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna.


- Ten marsz ma nas doprowadzić do wolnej Polski, do wolnych wyborów, w których pokonamy państwo PiS - zadeklarował lider PO.


- Nie pozwolimy Jarosławowi Kaczyńskiemu oddzielić nas od Europy, nie pozwolimy na żelazną kurtynę - zauważył Schetyna.


- Przez te najbliższe miesiące będziemy powtarzać to co dzisiaj krzyczeliśmy na ulicach warszawy: "nie pozwolimy na podłą zmianę"; niech żyje Polska! - zakończył polityk.

 

Kosiniak-Kamysz: nikt nie odbierze nam patriotyzmu

 


- Nikt nie ma prawa mówić, że naród to tylko ci, którzy głosowali na jedną partię. Nikt nie ma prawa mówić, że nie mamy prawa do naszej wspólnej historii, do bycia dumnymi z tej historii - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.


- Polska zawsze była otwarta, podbudowana szacunkiem do drugiego człowieka. Ten szacunek dzisiaj jest potrzebny Polsce. Polska jest silna odwagą wolności. Tej odwagi nam dzisiaj potrzeba. Tu są ludzie odważni, którzy chcą dbać o Polskę (…). Nikt nam nie odbierze patriotyzmu - zauważył lider PSL.

 

Nowacka: Kaczyński umie tylko jedno - dzielić i budować mury

 


- Nie wstępowaliśmy do Polski Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbana - powiedziała  Barbara Nowacka, współprzewodnicząca Twojego Ruchu, nawiązują do wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.


- Poseł Kaczyński umie dzisiaj tylko jedno, umie dzielić i budować mury, jak jego kolega Orban. Dzisiaj swoją retoryka i cala jego partia odsuwają nas od Europy - zauważyła i dodała, że stracą nam tym "zwykłe Polki i zwykli Polacy", a nie rządzący, którzy "rzadziej będą jeździć do Brukseli".

 

Petru: jesteśmy w stanie stworzyć wspólną koalicję wyborczą

 


- Jesteśmy w stanie się zjednoczyć, jak przyjdzie do wyborów, żeby wygrać z tą złą zmianą. Jesteśmy w stanie stworzyć wspólną koalicję z KOD-em, z PO, z lewicą, z PSL-em, żeby wygrać z tą podłą zmianą. Są rzeczy, które nas dzielą, ale wyzwania dzisiaj są naprawdę historyczne. To jest największe wyzwanie w Polsce od 1989 roku - powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru.


- Jarosław Kaczyński mówi, że jest proeuropejski, ale jego koleżanka, nie wymienię nazwiska, nazywa flagę UE "szmatą". Nie zgadzamy się na ten język - podkreślił polityk.


- Jesteśmy najbardziej proeuropejskim narodem i żaden PiS, żadna pani Krystyna tego nie zmieni. To co nas łączy, to brak zgody na język nienawiści, który niestety coraz częściej słychać, to brak zgody na zawłaszczanie państwa - zauważył Petru, odnosząc się do zapowiedzi wyborczej koalicji.


- Oni są niekompetentni, ale rządni władzy. Dorwali się do tej władzy i nie łatwo ja odpuszczą i będą manipulować - komentował poczynania rządzących lider Nowoczesnej.


- To, co nas łączy to przywiązanie do prawa i konstytucji. Nie zgadzamy się na łamanie konstytucji, na to aby w Polsce było prawo i bezprawie - zadeklarował polityk.


- Grozi nam chaos w tym kraju i to oni tworzą ten chaos, musimy dać mocne "nie". Dzisiaj jest nas ćwierć miliona, a ludzi dobrej woli jest więcej. (…) Musicie do nas doliczyć, bo wtedy szybciej zakończymy ten koszmar "dobrej zmiany" - apelował Petru na koniec przemówienia. Następnie uczestnicy marszu zaśpiewali wspólnie z politykami hymn.

 

polsatnews.pl

 

ptw/hlk/am/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie