Krwawe zamieszki w Kalifornii po wiecu Trumpa. Dostało się też policji

Świat
Krwawe zamieszki w Kalifornii po wiecu Trumpa. Dostało się też policji
PAP/EPA/Eugene Garcia

Kilkaset osób protestowało w czwartek przed halą w Costa Mesa w Kalifornii, gdzie lider wyścigu o nominację Partii Republikańskiej (GOP) w listopadowych wyborach prezydenckich Donald Trump przemawiał na wiecu wyborczym. Jego przeciwnicy starli się ze zwolennikami i policją.

Niektórzy demonstranci rzucali kamieniami w stronę nadjeżdżających samochodów, inni wskakiwali na policyjne radiowozy, rozbijając w nich szyby. Zatrzymano 20 osób. Wdług świadków wielu demonstrantów to Meksykanie mieszkający w Costa Messa. Co trzeci obywatel tego 100-tysięczengo miasta przy granicy z Meksykiem jest Latynosem. Trump wielokrotnie obrażał Meksykanów i zapowiadał, że wybuduje mur na granicy z ich krajem.

 

 

Hala w Costa Mesa w hrabstwie Orange, która może pomieści około 18 tys. ludzi, była w czwartek wypełniona po brzegi - pisze portal BBC News.

 

"Zbuduj mur!"

 

Gorącą wymianę zdań można było usłyszeć między zwolennikami Trumpa i protestującymi na zewnątrz ludźmi. Zwolennicy Trumpa wykrzykiwali "Zbuduj mur! Zbuduj mur!", nawiązując do jego wcześniejszych apeli o postawienie betonowej bariery na granicy między USA a Meksykiem, aby powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów.

 

W pewnym momencie oddziały prewencji i policja konna musiały rozdzielać zwolenników i przeciwników Trumpa, by nie dopuścić do konfrontacji. Tłum rozpędzono w czwartek około godziny 23 czasu lokalnego (godz. 7 rano w piątek w Polsce).

 

Chce odesłać miliony osób

 

Kontrowersyjny kandydat zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, deportuje z USA miliony nielegalnych imigrantów. Trump ma w części Kalifornii wielu przeciwników, zwłaszcza wśród Latynosów.

 

Bardzo ważne prawybory w Kalifornii odbędą się 7 czerwca. 172 delegatów na konwencję GOP pochodzi właśnie z Kalifornii, zaś na konwencję Demokratów - 207. W przeszłości często zdarzało się, że zanim mieszkańcy tego stanu głosowali w prawyborach, wynik wyścigu o nominację w obu partiach był już przesądzony, bo po drodze słabsi kandydaci wycofywali się i był już wyraźny lider.

 

Po przekonującej wygranej we wtorek w pięciu stanach na północnym wschodzie USA Trump umocnił swą pozycję i jest o krok od nominacji Republikanów na listopadowe wybory, w których najprawdopodobniej zmierzy się z faworytką Demokratów Hillary Clinton.

 

PAP

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie