Neumann: działania PiS to bolszewizm
- To nie jest kwestia używania języka, ale pokazania myśli PiS. Idziemy w kierunku państwa, gdzie władza sądownicza ma być podporządkowana rządowi. To jest bolszewizm - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" przewodniczący klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann. Odniósł się do stwierdzenia rzecznik klubu parlamentarnego PiS Beaty Mazurek, że sędziowie Sądu Najwyższego, to "zespół kolesi".
- Mówimy o takim myśleniu: wszystko musi być nasze, wygraliśmy wybory, poparło nas trzydzieści kilka proc. Polaków chodzących na wybory, ale wszystko musi być nasze, nawet tam, gdzie się nie głosuje: w Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym, prokuraturze. To nienormalne i groźne - powiedział Neumann.
Przewodniczący klubu PO podkreślił, że rozumie "twardy język" i to, że "będąc w polityce można oberwać jakąś wypowiedzią". - Tu mamy do czynienia z niszczeniem fundamentów państwa, to nie jest już kwestia polityki, ale niszczenia trzeciej władzy, jaką jest władza sądownicza, jest bardzo niebezpieczne dla państwa - dodał.
"W PiS nikt nie przeprosił"
Neumann poinformował, że Platforma Obywatelska złożyła już wniosek do Komisji Etyki dotyczący słów rzecznik klubu PiS. - Ta wypowiedź jest po prostu chamska - podkreślił i dodał, że "kłopot jest jednak poważniejszy, niż jedna zła wypowiedź".
- PiS w bardzo łatwy sposób obraża tych wszystkich, którzy myślą inaczej niż PiS. To jest zła metoda komunikacji społecznej i to należy piętnować - powiedział Neumann.
- Mnie najbardziej ubodło to, że klub PiS przeszedł do porządku dziennego nad tą sprawą. W normalnej sytuacji, normalnym państwie, normalnej demokracji, normalnej partii, za taką wypowiedź ktoś by przeprosił, jeśli nie rzecznik klubu, to ktoś z klubu, a tutaj tego nie usłyszeliśmy. W PiS nie rozumieją tego, że obrażanie ludzi nie powinno w ogóle mieć miejsca. Nie jest to forma debaty - dodał.
"Język PiS zniechęca ludzi do polityki"
Neumann podkreślił, że istotą tej kwestii nie jest fakt, że obrażono sędziów, ale instytucję państwa. - PiS niszczy instytucje państwa dezawuując ich rolę. To nie jest tak, że to wszystko przejdzie bokiem i za 4 lata, kiedy PiS już nie będzie rządził, zostanie zapomniane. Nie zostanie. Łamanie prawa będzie dalej ścigane - zaznaczył.
Zdaniem szefa klubu PO język, jakiego używa PiS, pomaga tej partii, ponieważ "zniechęca ludzi do polityki, a zachęca tylko osoby bardzo skrajne i radykalne".
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze