Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ws. zerwania umowy z fundacją o. Rydzyka
Minister środowiska Jan Szyszko oraz prezes zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) Kazimierz Kujda złożyli w poniedziałek zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę NFOŚiGW poprzez zerwanie umowy z fundacją Lux Veritatis.
Na początku tego roku w ramach ugody sądowej Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wypłacił Fundacji Lux Veritatis ponad 26 mln zł odszkodowania za cofnięcie dofinansowania projektu geotermii toruńskiej w 2008 r. Warszawski sąd umorzył postępowanie w tej sprawie w związku z zawarciem ugody.
"Rażące straty, także środowiskowe"
- NFOŚiGW poniósł dość duże straty. Umowa została zerwana (w 2008 r.), w rażący sposób łamiąc prawo. Gdyby ta umowa nie została zerwana, to ten unikalny otwór wydobywczy pracowałby już od sześciu lat. Od sześciu lat dostarczałby ciepło bez emisji CO2 do atmosfery, jak również bez emisji pyłów zawieszonych. Mamy straty z punktu widzenia budżetu państwa, a z drugiej strony straty środowiskowe - powiedział Szyszko.
Prezes NFOŚiGW Kazimierz Kujda przypomniał, że umowa o dofinansowanie otworu badawczego w Toruniu została podpisana w 2007 r., wypowiedziana zaś w 2008 r. Podkreślił, że do niedawna w tej sprawie ciągnęły się postępowania sądowe. Zakończyły się one w lutym br. ugodą sądową między Funduszem a fundacją o. Tadeusza Rydzyka.
"Działanie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego"
Kujda przytoczył też uzasadnienie sądu, według którego "wypowiedzenie przyznanej dotacji miało charakter pozamerytoryczny, a przyczyny wypowiedzenia były nieprawdziwe". Jak mówił, sąd wskazał, że takie działanie było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i naraziło NFOŚiGW m.in. na duże koszty związane z ciągnącym się wiele lat postępowaniem przed sądem.
Prezes bronił też ugody między Funduszem a fundacją Lux Veritatis. Przekonywał, że gdyby nie została ona zawarta, odszkodowanie mogłoby być o 10 mln zł większe.
"Przyznanie dotacji fundacji było skandaliczne"
Z zarzutami nie zgodził się były wiceminister środowiska, obecnie przewodniczący sejmowej komisji środowiska Stanisław Gawłowski (PO). Ocenił, że samo przyznanie dofinansowania w 2007 r. było "skandaliczne" i motywowane politycznymi celami.
- Mam nadzieję, że prokuratura wyzbędzie się tych politycznych kagańców i zdobędzie się na niezależność i wyjaśni cały proces przyznania dofinansowania fundacji Lux Veritatis i zauważy, że dotacja ta została przyznana ze złamaniem wszelkich standardów i reguł obowiązujących w NFOŚiGW; że dotacja ta została udzielona z powodów czysto politycznych i za udzieleniem tej dotacji stoi minister Szyszko - powiedział Gawłowski.
Według niego NFOŚiGW w 2008 r. kierował się obiektywnymi przesłankami, wypowiadając umowę fundacji. - To było jedyne racjonalne wyjście w kategorii dbałości o środki finansowe. Minister Szyszko o finanse i pieniądze publiczne nie dba, czego konsekwencje widzieliśmy w postaci ugody - zaznaczył.
"Ugoda to spłata politycznego długu"
Jego zdaniem ugoda to spłata politycznego długu "związanego z wyborami do parlamentu i poparcia ojca Tadeusza Rydzyka".
Sprawa dofinansowania geotermii toruńskiej trwała od 2007 r., kiedy NFOŚiGW w dwóch transzach przyznał w sumie ponad 27 mln zł dotacji fundacji Lux Veritatis o. Rydzyka na poszukiwania wód geotermalnych w Toruniu. W połowie 2008 r. Fundusz wypowiedział jednak umowę na dofinansowanie. Jako powód wskazano liczne wątpliwości dot. prawidłowej realizacji umowy, m.in. dotyczące praw własności nieruchomości mających stanowić zabezpieczenie wypłaty dotacji.
Fundacja żądała 20 mln odszkodowania
Mimo cofnięcia dotacji fundacja Lux Veritatis zdecydowała się na realizowanie przedsięwzięcia. W 2009 r. ruszył proces cywilny, jaki fundacja wytoczyła funduszowi, żądając ponad 20 mln zł odszkodowania.
W lutym sędzia w ustnym uzasadnieniu mówił m.in., że wykazanie przez fundację prawa własności do budynków na nieruchomości objętych księgą wieczystą - czego żądał NFOŚiGW - "było o tyle niemożliwe, co absurdalne".
Sąd wskazał ponadto, że NFOŚiGW uzyskał zabezpieczenie, które znacznie przekraczało kwotę przyznanej dotacji na odwiert geotermalny.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze