Uciekł policjantom, choć był w kajdankach. "Zwiększył sobie" karę
21-letni mężczyzna wyrwał się funkcjonariuszom z Janowa Podlaskiego, gdy prowadzili go do radiowozu. Na wolności był niemal dobę. Złapano go dziś po południu. Mężczyzna miał spędzić w areszcie 37 dni za niezapłaconą grzywnę. Teraz - po ucieczce - grozi mu do dwóch lat więzienia.
- Mężczyzna jest przesłuchiwany do sprawy, którą sam sprokurował, czyli samouwolnienia - powiedział polastnews.pl Jarosław Janicki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Dziś mężczyzny poszukiwało kilkudziesięciu policjantów i patrol straży granicznej z psem. Wytypowano kilka posesji, na terenie których mógł się ukrywać.
Do zatrzymania doszło właśnie w jednym z takich miejsc ok. godz. 14. Zbieg skrył się w pobliżu sąsiadującej z Janowem Podlaskim gminy Konstantynów. Policja ustala, czy ktoś pomagał mu się ukrywać oraz w jaki sposób oswobodził się z kajdanek, które miał założone z tyłu ciała.
Trwa również postępowanie wewnętrzne w komendzie.
- Wydział kontroli sprawdza, czy policjanci popełnili błędy lub nie zachowali procedur związanych z doprowadzeniem do aresztu. Jeśli tak było, zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne - poinformował Janicki.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze