Austria: kandydat skrajnej prawicy prowadzi w wyborach prezydenckich
Według prognozowanych wyników niedzielnych wyborów prezydenckich w Austrii prowadzi kandydat skrajnie prawicowej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) Norbert Hofer, na którego głosowało 36,7 proc. wyborców - poinformowała publiczna telewizja ORF. Do wyłonienia nowej głowy państwa będzie jednak potrzebna druga tura głosowania.
Prognozy podane przez ORF oparto na wynikach przesłanych do centralnej komisji wyborczej z ponad 50 proc. lokali wyborczych, które zamknięto o godzinie 17.
Hofer zmierzy się w drugiej rundzie wyborów - zaplanowanej na 22 maja - Alexandrem Van der Bellenem, kandydatem niezależnym, który zdobył 20 proc. głosów.
45-letni Norbert Hofer, wiceprzewodniczący parlamentu, to inżynier lotnictwa, znany z uprzejmego zachowania, który pociąga zwłaszcza ludzi młodych.
Rywal Hofera
Centrysta Van der Bellen, były profesor uniwersytetu, jest w drugiej turze wyborów nadzieją obozu lewicy i umiarkowanej prawicy. Teoretycznie niezależny, ma poparcie Zielonych, z których się wywodzi.
Ustępujący prezydent, socjaldemokrata Heinz Fischer, kończy właśnie drugą kadencję (szef państwa jest wybierany na sześcioletnią, jeden raz odnawialną kadencję). W ustroju Austrii prezydent pełni zwykle rolę protokolarną i moralną, ale ma też formalne uprawnienia: jest szefem armii, powołuje kanclerza i może w pewnych okolicznościach rozwiązać parlament.
Podczas swojej kampanii Hofer otwarcie groził, że jeśli zostanie wybrany, skorzysta z tej opcji, jeśli większość nie zastosuje się do jego zaleceń, zwłaszcza w kwestii imigrantów.
Z kolei Van der Bellen zapowiedział, że odmówi nominacji na kanclerza Heinzowi-Christianowi Strache, nawet jeśli szef FPOe uzyskałby większość parlamentarną w wyborach parlamentarnych.
Austriacy chcą zmian
Sześciu kandydatów na prezydenta to w Austrii rekord. Pięciu, w tym nominowani przez koalicję rządzącą, pozostaje jednak daleko w tyle za Hoferem. Zdaniem agencji AP odzwierciedla to niezadowolenie wyborców z politycznego status quo.
Zwycięstwo Hofera potwierdza wyniki niedawnych sondaży, wskazujących na popularność wolnościowców. Partia ta rośnie w siłę wraz z europejskim kryzysem migracyjnym. Poparcie dla niej wzrosło do 32 proc., podczas gdy dla każdej z obu partii koalicyjnych wyniosło około 20 proc.
Niezadowolenie z rządów koalicjantów, jeszcze przed kryzysem migracyjnym, widoczne było w związku z nieustannymi sporami w kluczowych kwestiach podatkowych, emerytalnych i związanych z reformą oświaty.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze