Ponad 160 krajów ma podpisać w ONZ porozumienie klimatyczne
Globalne porozumienie klimatyczne wynegocjowane w Paryżu pod koniec 2015 roku zostanie podpisane w piątek w Nowym Jorku. W siedzibie ONZ oczekiwanych jest tego dnia ok. 60 szefów państw i rządów; w uroczystości weźmie udział premier Beata Szydło. Spodziewana jest także obecność niedawno nagrodzonego Oscarem aktora Leonarda DiCaprio, który jest znany z zaangażowania na rzecz ekologii.
W Nowym Jorku oczekiwani są m.in.: francuski prezydent Francois Hollande, wicepremier Chin Zhang Gaoli, premier Kanady Justin Trudeau, sekretarz stanu USA John Kerry czy włoski premier Matteo Renzi.
- Nigdy międzynarodowe porozumienie nie było podpisane przez tyle krajów w ciągu jednego dnia - podkreślała z entuzjazmem francuska minister środowiska Segolene Royal, przewodnicząca konferencji klimatycznej COP21.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun "chce wykorzystać piątkowe wydarzenie, aby nadać impet procesowi wdrażania paryskiego porozumienia w życie" - oświadczył Selwin Hart z biura Bana ds. zmian klimatu.
Ograniczenie wzrostu tempratur
Celem nowego porozumienia klimatycznego krajów ONZ, które zostało zawarte w Paryżu 12 grudnia ubiegłego roku, jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 stopnia.
Nawet po piątkowej uroczystości w wielu krajach wymagane będzie jeszcze głosowanie w parlamencie. Porozumienie wejdzie w życie po ratyfikacji przez co najmniej 55 krajów odpowiedzialnych za 55 proc. emisji gazów cieplarnianych wyprodukowanych przez człowieka. Stany Zjednoczone i Chiny razem odpowiadają za niemal 40 proc. emisji.
"Historyczna chwila"
Jak oceniał w tym tygodniu wiceminister środowiska Paweł Sałek, podpisanie dokumentu będzie historyczną chwilą po konferencji w Rio de Janeiro w 1992 r., która stała sięźródłem prawa dotyczącego globalnej polityki klimatycznej, w tym wynegocjowanego w 1997 r. Protokołu z Kioto. Państwa, które podpisały protokół, zobowiązały się do redukcji własnych emisji gazów cieplarnianych do 2012 roku.
Sałek ocenił, że wynegocjowany w stolicy Francji dokument jest korzystny dla Polski, ponieważ nie mówi o dekarbonizacji, a także - jak podkreślił - stanowi, że emisja CO2 może być bilansowana przez pochłanianie przez lasy.
Porozumienie klimatyczne ma zacząć obowiązywać od 2020 roku, ale wielu obserwatorów oczekuje, że może wejść w życie długo przed tym terminem.
PAP
Czytaj więcej