Apel o "taśmach Kukiza": Paweł nie zamierza przepraszać. Te same słowa mówił Zawiszy w cztery oczy

Polska

- W tych nagraniach tak naprawdę nic nie ma. O niczym innym nie świadczą, jak o tym, że Paweł jest szczery i autentyczny w prywatnych rozmowach. To samo pokazuje w życiu politycznym - powiedział Piotr Apel, w programie "Wydarzenia" o 22. Poseł Kukiz'15 nie spodziewa się, by po wycieku nagrania prywatnej rozmowy lidera swojego ugrupowania o działaczach Ruchu Narodowego, opuścili oni klub.

"Taśmy Kukiza" opublikowano na Facebookowym profilu "Kukiz Nas Zdradził". Ich autentyczność potwierdził sam zainteresowany.

 

"Nienawidzę Zawiszy, jak go widzę, to k…a białej gorączki dostaję (...) tych psychopatów co mówią, że należy Żydów mordować, albo Murzyna zastrzelić, dostaję białej gorączki. Jak za mną chodził... nie nagrywasz mam nadzieję? - Nie nagrywam. - (...) Jak za mną jeździł ten s…syn Zawisza, wszędzie, i u tego Jakubiaka, (...) chciałem w…ć mu..." - słychać w nagraniu.

 

Zdaniem Apela słowa Kukiza nie dotyczyły Narodowców. - Chodziło o osoby, które są nastawione antysemicko, są agresywne wobec odmiennych ras. Artur Zawisza ma bardzo dużo kontrowersyjnych wypowiedzi i budzi jednoznaczne skojarzenia. Paweł już wcześniej mówił dość niemiłym językiem na jego temat publicznie - powiedział poseł.

 

Decyzja Narodowców

 

W sobotę zbierze się rada polityczna Ruchu Narodowego, która zajmie się tematem taśm i dalszą współpracą z Kukiz’15. Do Sejmu z list ugrupowania dostało się pięciu jego członków.

 

- Nie sądzę, by opuściły one nasz klub. Jedyna osoba, która nie złożyła deklaracji, że nigdzie się nie wybiera to Robert Winnicki (prezes Ruchu Narodowego - red.). Ale też nie sądzę, że będzie chciał się wpisywać w grono osób, o których Paweł mówił że "chcą strzelać do innych nacji" - oświadczył Apel.

 

Jak wyjaśnił, nagranie zarejestrowano przed kampanią wyborczą, po wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

 

- Dlatego Paweł upewniał się, czy to przypadkiem nie jest nagrywane, bo kulturalny człowiek nie nagrywa brzydkich wyrazów - powiedział poseł.

 

Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że nagrywał któryś z uczestników spotkania. - Było na nim dwóch blogerów. To prawdopodobnie jeden z nich - stwierdził Apel w rozmowie z Joanną Wrześniewską-Sieger.

 

Dodał, że kwestia ewentualnych przeprosin Artura Zwiszy należy do Kukiza.

 

- Rozmawiałem w Pawłem. Z tego co wiem, nie ma zamiaru go przepraszać. Tym bardziej, że te same słowa mówił mu już w cztery oczy - oświadczył polityk.

 

Polsat News

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie