Sprzedaż muzyki w formie plików po raz pierwszy w historii wartością przewyższyła sprzedaż płyt na świecie
Cały rynek sprzedaży muzyki wart był globalnie w ubiegłym roku 15 mld dolarów. 45 proc. z tej kwoty (6,7 mld dolarów ) branża pozyskała ze sprzedaży muzyki cyfrowej, 39 proc. (5,8 mld dolarów) z tradycyjnych fizycznych nośników - podsumowało Międzynarodowe Stowarzyszenie Branży Fonograficznej IFPI.
Muzyczny rynek wzrósł w 2015 roku o 3,2 proc., ale w muzyce cyfrowej ten wzrost był prawie trzy razy większy - 10, 2 proc. Według stowarzyszenia to głównie zasługa ogromnego wzrostu przychodów z serwisów z muzyką w streamingu. Stanowiły one już 2,7 mld dolarów. Z płatnych wersji serwisów w rodzaju Apple Music, Tidala, Spotify czy Deezera korzysta już 68 mln ludzi na świecie - o 66 proc. niż rok wcześniej. W 2014 roku było to bowiem 41 mln osób, a w 2009 tylko 8 mln.
- Te dane pokazują , że przemysł muzyczny zaadaptował się do ery cyfrowej stał się silniejszy i bardziej zaawansowany technologicznie - stwierdziła Frances Moore, prezes IFPI.
Branża muzyczna wciąż jednak nie zarabia w sieci tyle, ile uważa, że powinna
Jednak wykorzystanie muzyki cyfrowej związane jest z najpoważniejszą, oprócz piractwa, bolączką muzycznej branży, czyli luką między popularnością cyfrowej muzyki a wpływami z niej. Według raportu powoduje to, że artyści i producenci nie dostają odpowiedniego wynagrodzenia za swoją pracę.
- Problem wynika z tego, że niektóre z największych serwisów oferujących muzykę na świecie są w stanie omijać dziś standardowe zasady, jakim podlegają licencje muzyczne, i nie negocjować z branżą wysokości stawek, jakie obowiązują na ich platformach za odtworzenie muzyki – tłumaczyła Frances Moore.
Jedną z firm, która według branży płaci firmom fonograficznym i artystom rażąco zaniżone stawki, jest serwis YouTube.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Branży Fonograficznej liczy tu na zmiany w prawie i zaangażowanie Komisji Europejskiej w rozwiązanie tej kwestii.
Polacy wciąż lubią muzykę z płyt
Polski rynek muzyki wzrósł w ubiegłym roku o 3,59 proc., a jego wartość detaliczna (wraz z marżami pobieranymi przez sklepy i VAT) sięgnęła prawie 431 mln zł.
W tym 95,4 mln zł stanowiły wpływy z muzyki cyfrowej, które wzrosły w ujęciu rok do roku o prawie 20 proc. - wynika z danych Związku Producentów Audio-Video. W tym najwięcej, bo prawie trzy czwarte, stanowiły te z serwisów streamingowych.
Stabilna była wciąż sprzedaż płyt (spadła rok do roku zaledwie o około 0,5 proc.). Najchętniej kupowaną prze Polaków płytą CD w minionym roku był album Adele "25". Miejsce drugie przypadło składance z muzyką do filmu "50 twarzy Greya", trzecie płycie Stanisławy Celińskiej "Atramentowa".
Z polskich wykonawców w pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze: Gang Albanii, Dawid Podsiadło i raper O.S.T.R.
rp.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze