Pornografia na komputerze lidera KOD. Hakerzy: nie było takich treści w skrzynce Kijowskiego

Polska
Pornografia na komputerze lidera KOD. Hakerzy: nie było takich treści w skrzynce Kijowskiego
Polsat News

"To prowokacja, która ma zdyskredytować mnie i zapewne cały KOD" - komentuje na Facebooku Mateusz Kijowski środowe włamanie hakerów na jego prywatny komputer i skrzynki mailowe. Grupa powiązana z Anonymous Poland twierdzi, że przejęła dane dotyczące rozwodu lidera KOD, listę kontaktów oraz pornografię dziecięcą. Kijowski złożył zawiadomienie na policji, zapowiedział też wniosek do prokuratury.

Na godz. 20 w środę hakerzy zapowiadali udostępnienie linku do plików z komputera Kijowskiego. W archiwum znalazły się m.in. dokumenty z sądów, różnego rodzaju umowy, kontakty do posłów i senatorów. Najwięcej emocji budzi jednak pornografia dziecięca. Zdjęcia pojawiły się na twitterze na profilu CyberrXyn.

 

"Dodali własne obrzydliwości"

 

"Stanowczo oświadczam, że wszystko co ukazało się dziś wieczorem na TT, a ma pochodzić rzekomo z mojego komputera, moich skrzynek mailowych jest prowokacją i nigdy nie znajdowało się na żadnym z moich kont czy komputerów." - skomentował na Facebooku Kijowski.

 

Dodał, że hakerzy włamali się na starą skrzynkę mailową, której od dawna nie używa. "Została ona przez hakerów przejęta, następnie za jej pomocą próbowano się włamać na pozostałe konta oraz stronę internetową KOD-u. Od dawna z tej skrzynki nie korzystam, wszystko co się w niej znajduje, to najwyżej spam, jak w każdej od dawna nie używanej skrzynce" - wyjaśnił lider KOD.

 

Według Kijowskiego, hakerzy "ściągnęli dane i dodali własne obrzydliwości".

 

W rozmowie z polsatnews.pl Mateusz Kijowski przyznał, że nie widział podrobionych dokumentów.

 

 

"Pliki są ponumerowane, powstały w tym samym czasie"

 

O tym, że może to być prowokacja wymierzona w antyrządowy ruch świadczyć może fakt, że pliki są ponumerowane, każdy ma jednakowy rozmiar (500x500 pikseli) i wszystkie powstały w tym samym czasie - 10 kwietnia ok. 3 w nocy - pisze polskanewsweek.pl.  

 

Niebezpiecznik.pl, który jako pierwszy informował o włamaniu na serwer, skontaktował się z hakerem, który upublicznił materiały.

 

"Sam włamywacz twierdzi, że nie znalazł takich treści na skrzynce Kijowskiego. “uber” który włamał się na skrzynkę e-mail Kijowskiego, zaprzecza, że zawierała ona treści pedofilskie. Ale po chwili dodaje, że nie tylko on zhackował Kijowskiego. Był jeszcze ktoś, a w upublicznionym wycieku (kilkudziesięciomegowe archiwum RAR) poza e-mailami znajdować mają się także pliki z dysku twardego komputera rzekomo należącego do Kijowskiego. Tak ich pochodzenie tłumaczy "uber", którego zapytaliśmy o to e-mailowo" - napisał niebezpiecznik.pl, który publikuje screen z maila od hakera.

 

Kijowski zawiadomił policję

 

- Wstępne zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa zostało zarejestrowane w policji - poinformował polsatnews.pl lider KOD. Kijowski dodał, że teraz jego zespół opracowuje materiał dowodowy. - To są dwa wykroczenia. Po pierwsze włamanie na konto mailowe, a po drugie podrobienie dokumentów - wyjaśnił.

 

Osoby odpowiedzialne za wyciek dokumentów na koncie CyberrXyn na twitterze poinformowały, że do prokuratury zostało już złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mateusza Kijowskiego. Dziś konto zostało usunięte.

 

polsatnews.pl, polskanewsweek,pl, niebezpiecznik.pl

mr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie