Apel: koledzy z PiS mówią jedno w prywatnej rozmowie, a później i tak decyduje ktoś inny

Polska
Apel: koledzy z PiS mówią jedno w prywatnej rozmowie, a później i tak decyduje ktoś inny
Polsat News

- Problem z kolegami z PiS jest taki, że oni mogą powiedzieć jedno w prywatnej rozmowie, a później i tak decyduje ktoś inny - tak Piotr Apel z klubu Kukiz’15 odpowiedział na pytanie Bartosza Kurka o to, czy w PiS jest wola rozwiązania konfliktu wokół TK. Jako przykład podał ustawę o obrocie ziemią, nad którą dziś o 9:30 odbędzie się głosowanie w Sejmie.

- Ktoś z PiS może być gorącym zwolennikiem lub przeciwnikiem ustawy o obrocie ziemią, a i tak będzie głosować, jak będzie głosować - podkreślił Apel.


Głosowanie nad tą ustawą miało zostać przeniesione, ale po zatwierdzeniu poprawek przez Senat głosowanie odbędzie się dzisiaj. - Nie wiem dlaczego tak się spieszy. Ta ustawa jest zła, jest bardzo zła - zaznaczył poseł. - Rozumiem potrzebę zabezpieczenia ziemi przed kupnem przez obcokrajowców, ale ta ustawa jej nie zabezpiecza - dodał.


"Już w grudniu mogliśmy rozwiązać ten problem"

 

Jego zdaniem konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego można było już dawno rozwiązać.


- Gdyby politycy przestali myśleć o swoich słupkach i elektoratach, a zaczęli myśleć o Polsce, to już w grudniu mogliśmy ten problem rozwiązać - powiedział Apel.


Poseł klubu Kukiz’15 podkreślił, że to PiS "najpierw zawołało Komisję Wenecką, a później się dziwi, że sprawą zajmuje się Parlament Europejski". - I dziwi się, że opozycja idzie w trop i zgłasza pomysły na rezolucję - dodał polityk.


Apel uważa, że partie polityczne "swoją polską wojenkę i okopywanie się wokół TK przenoszą na grunt i do ludzi, którzy nie mają szans tak dobrze zrozumieć tego, co się dzieje". Jego zdaniem "to bardzo szkodliwe".


"UE ingeruje na nasze zaproszenie"


Zapytany przez Bartosza Kurka, czy rzeczywiście może nam grozić wyjście z Unii Europejskiej, Apel odpowiedział, że jeżeli "wewnętrzne konflikty i wojenki pisowsko-platformiane będziemy przenosić na Unię Europejską, a Unia będzie w naturalny sposób reagować, to rzeczywiście będzie powodować eurosceptycyzm wśród obywateli".


- Taka rezolucja będzie na pewno pewnym środowiskom pokazywać, jaka to UE jest bardzo zła, jak to bardzo ingeruje w nasze sprawy wewnętrzne. Fakt jest taki, że ona ingeruje na nasze zaproszenie, na zaproszenie PiS i PO. Gdyby nie zaproszenie Waszczykowskiego i interwencje PO, jestem przekonany, że Parlament Europejski, by się tym nie zajął - dodał Apel.


Apel podkreślił, że "żadna z dużych partii nie chce iść na kompromis", a przeniesienie konfliktu PiS-PO do Parlamentu Europejskiego "na pewno nie pomoże Polsce i jej wizerunkowi".


- PO przesadziła, to nie jest tak, że bijemy demokrację, tylko jest problem polityczny i wynika tylko ze złej woli politycznej, a nie z kwestii braku demokracji - zaznaczył Apel.

 

Polsat News

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie