Rozprawa apelacyjna ws. zbrodni w Rakowiskach odbędzie się we wtorek
Sąd Apelacyjny w Lublinie we wtorek rozpozna apelacje w sprawie 18-letniego Kamila N. i 19-letniej Zuzanny M., skazanych na kary po 25 lat więzienia za zabójstwo rodziców chłopaka w grudniu 2014 r. w Rakowiskach (Lubelskie).
Wyrok wydał w grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Lublinie. Orzekł, że Kamil N. i Zuzanna M. o warunkowe zwolnienie mogą się starać po odbyciu 20 lat kary. Apelacje od wyroku złożyli zarówno obrońcy oskarżonych jak i prokuratura.
Prokuratura domaga się uchylenia wyroku w części dotyczącej wymiaru kary i przekazania sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania. W ocenie prokuratury skutek prewencyjny wymaga orzeczenia kary dożywotniego więzienia.
Prokurator zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec obojga oskarżonych w stosunku do społecznej szkodliwości czynu wynikającego z premedytacji działania, pobudek zasługujących na szczególne potępienie, drastycznych okoliczności popełnionej zbrodni.
Sąd apelacyjny nie może orzec dla sprawców kary dożywotniego więzienia. - Przepisy stanowią, że jeśli nie uczynił tego sąd pierwszej instancji, to sąd odwoławczy nie może orzec najsurowszej kary - wyjaśniła rzeczniczka lubelskiego Sądu Apelacyjnego Barbara du Chateau.
Obrońcy oskarżonych także wnieśli w swoich apelacjach o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd okręgowy. W przypadku nieuwzględnienia tego wniosku, domagają się zmniejszenia wymiaru kary i wyeliminowania obostrzenia dotyczącego warunkowego przedterminowego zwolnienia.
- Do piątku oskarżeni nie złożyli wniosku o doprowadzenie ich na rozprawę - poinformowała du Chateau.
Wspólnie zaplanowali zbrodnię
Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 grudnia 2014 r. Kamil N. i Zuzanna M. - uczniowie liceów w Białej Podlaskiej - zabili Jerzego i Agnieszkę N., zadając im po kilkadziesiąt ciosów nożem. Przyznali się do popełnienia zbrodni. Zaplanowali ją wcześniej. Zaatakowali swoje ofiary podczas snu, byli bardzo brutalni. Zadawali ciosy nożem jednocześnie obojgu małżonkom, naprzemiennie.
Sąd okręgowy uznał, że Kamil N. i Zuzanna M. działali z premedytacją, a ich odpowiedzialność rozkłada się obopólnie. - Oboje oskarżeni chcieli pozbawić życia rodziców Kamila i wspólnie to zrobili w sposób zaplanowany, przemyślany, a więc z pełną premedytacją - uzasadniał orzeczenie sędzia Arkadiusz Śmiech.
Według ustaleń sądu u Zuzanny M. i Kamila N. stwierdzono cechy nieprawidłowo kształtującej się osobowości. Oskarżeni kontestowali konwenanse społeczne i obyczajowe, buntowali się wobec rodziców, negowali wszelkie autorytety. Przy egocentryzmie, odczuwali silną potrzebę akceptacji. - Akceptacji tej nie otrzymali w rodzinie, w otoczeniu, środowisku rówieśników, natomiast dawali ją sobie nawzajem - mówił sędzia.
Według sądu te psychologiczne aspekty miały wpływ na motywy, jakimi się kierowali oskarżeni zabijając małżonków N. Rodzice Kamila byli przeciwni związkowi syna z Zuzanną, usiłowali doprowadzić do zakończenia tej znajomości.
Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką.
W ocenie sądu pierwszej instancji nie było w tej sprawie konieczności orzeczenia kary dożywotniego więzienia, czego domagał się dla obojga oskarżonych prokurator. Sąd wymierzając karę uwzględnił m.in. młody wiek oskarżonych, nieprawidłowe kształtowanie się ich osobowości w efekcie zaniedbań wychowawczych, szczere przyznanie się do dokonania zarzucanego im czynu, wyrażenie skruchy i żalu.
PAP
Czytaj więcej