Polak ubiega się o fotel burmistrza Londynu. Wybory 5 maja
- Dane mojego sztabu wskazują na duże zainteresowanie moją kandydaturą nie tylko wśród polskiej społeczności. Mamy kontakt ze społecznościami Litwinów, Francuzów, Włochów, a ostatnio nawet Hindusów - powiedział polsatnews.pl Jan Żyliński, biznesmen i jeden z najbogatszych Polaków na Wyspach.
Żyliński decyzję o kandydowaniu podjął, ponieważ jak twierdzi, ani konserwatyści, ani laburzyści nie są w stanie nic zaoferować Polakom mieszkającym w Londynie. Zirytowało go również zachowanie Nigela Faragea (szefa skrajnie prawicowej partii UKIP).
- Ten polakożerca stwierdził, że korki na obwodnicy Londyn są winą imigrantów. Wziąłem więc szablę w dłoń i nakręciłem filmik. W umieszczonym na kanale Youtube przekazie wzywałem go do pojedynku na szable. Oczywiście, nie przyjął wyzwania, ale ja osiągnąłem to co zamierzałem, czyli zainteresowanie mediów oraz społeczne poparcie - przyznał.
"Koniec z obywatelami drugiej kategorii"
Na pytanie polsatnews.pl o sztandarowe punkty programu wyborczego, Żyliński wymienił przede wszystkim: budowę miliona mieszkań, dopłaty mieszkaniowe i obniżenie kosztów transportu publicznego.
- Jeśli chodzi konkretnie o Polaków będzie to natomiast wzniesienie monumentu w Hyde Park Corner ku czci polskich pilotów, których bohaterska walka przesądziła o zwycięstwie bitwy o Anglię, oraz dbanie o prawa każdej z ponad 100 społeczności zamieszkujących Londyn - przyznał.
- Koniec z obywatelami drugiej kategorii. To samo dotyczy wszystkich osiadłych w Londynie przybyszy. Brytyjczycy zapomnieli np. zaprosić Polaków na paradę zwycięstwa w 1945 r. Może wreszcie czas na polską paradę pod oknami Pałacu Buckingham? - stwierdził Żyliński.
Rozbudzanie obywatelskiej świadomości
Jak ocenia swoje szanse na zwycięstwo w wyborach? - Przeszedłem żmudną procedurę rejestracji jako kandydat niezależny. Jedno, co jest pewne - tej kampanii już nie przegram. Każdy oddany na mnie głos to wygrana sprawy polskiej. Priorytetem kampanii od pierwszego dnia, kiedy narodził się jej zamysł, jest rozbudzenie obywatelskiej świadomości polskiego społeczeństwa i powiększenie polskiego elektoratu w Londynie. I to ma sens - podsumował.
Korzenie arystokratycznej rodziny księcia Jana Żylińskiego sięgają XIII wieku. Żyliński urodził się i mieszka w Londynie, jest historykiem.
Z jego inicjatywy w podwarszawskim Kałuszynie we wrześniu 2014 roku odsłonięto pomnik Złotego Ułana, ku czci polskiej kawalerii.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze