Warszawska Straż Obywatelska zawieszona. "W związku z falą nienawiści"
19-letni Rafał Koc i Bartłomiej Efenberg, którzy na warszawskim Mokotowie założyli Straż Obywatelską, aby wspomagać działania mundurowych, zawiesili swoją działalność. Jak wyjaśnili w opublikowanym oświadczeniu, musieli się wycofać z powodu "licznych gróźb".
"W związku z falą nienawiści i licznymi groźbami pod naszym adresem, Straż na pewien czas zostaje zawieszona. Jest nam niezmiernie przykro. Nie możemy i nie chcemy natomiast narażać naszych Strażników na niebezpieczeństwo. Można powiedzieć - udało Wam się. Ale pamiętajcie - powrócimy ze zdwojoną siłą. Nie zniszczyliście nas do końca" - napisali członkowie warszawskiej Straży Obywatelskiej na Facebooku.
Do wiadomości dołączyli przykłady obraźliwych wiadomości, które otrzymali.
OświadczenieW związku z falą nienawiści i licznymi groźbami pod naszym adresem, Straż na pewien czas zostaje...
Opublikowany przez Straż Obywatelska Warszawa na 6 kwietnia 2016
Działali od trzech miesięcy
Straż Obywatelska funkcjonowała od zaledwie kilkunastu tygodni. W dni powszednie jej członkowie patrolowali ulice wieczorami, w weekendy od godziny osiemnastej do trzeciej nad ranem. W ostatnim czasie o Straży zrobiło się głośno w mediach - materiał o dwóch 19-latkach przygotowała m.in. stacja Polsat News.
- Jesteśmy uczniami szkół, pracujemy, wracamy do domów wieczorami, wiemy, jak bywa niebezpiecznie - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl Rafał Koc.
Straż spełniała funkcję pomocniczą dla służb mundurowych. - Chcemy im tylko pomagać, przyspieszać ich działanie, czas reakcji - podkreśliłł w rozmowie z naszym portalem Koc.
polsatnews.pl
Czytaj więcej