Francja: starcia policji z protestującymi przeciwko reformie prawa pracy
Francuska policja starła się w sobotę z demonstrantami protestującymi w Paryżu, Nantes i Rennes przeciwko przygotowywanej przez socjalistyczny rząd reformie prawa pracy. Policja użyła gazu łzawiącego; 26 osób zatrzymano, w tym dziewięć w stolicy.
W całym kraju przeciwko reformie odbyło się ok. 200 manifestacji; raczej miały one pokojowy charakter - pisze Associated Press.
Dziennik "Le Figaro" informuje na swej stronie internetowej, że w całej Francji w sobotę protestowało 120 tys. osób, wśród nich licealiści, studenci oraz pracownicy. Demonstranci nieśli tablice i transparenty z różnymi hasłami: "Game over (Koniec gry), naród się budzi", "Ustawa nie przejdzie", albo po prostu "Nie".
AFP pisze, że w samym Paryżu na ulice wyszło kilka tysięcy osób. Według policji manifestacja w Tuluzie na południu kraju zgromadziła 8 tys. osób, w Nantes i Rennes na zachodzie odpowiednio 2600 i 1700, a w Strasburgu na wschodzie - ponad 1300. Ale - jak zauważa AFP - w poprzednich dniach na demonstracje przychodziło więcej ludzi. Organizatorzy protestów mówią, że mniejsza frekwencja spowodowana jest wiosenną przerwą w nauce na obszarze dwóch trzecich Francji.
Związki zawodowe, sprzeciwiające się projektowi nowej ustawy, zapowiadają kolejne manifestacje i strajk na 28 kwietnia.
Rząd chce wydłużyć tydzień pracy
Socjalistyczny rząd prezydenta Francois Hollande'a, który - jak pisze Associated Press - rozpaczliwie próbuje zmniejszyć bezrobocie, twierdzi, że ustawa zachęci pracodawców do zatrudniania, szczególnie młodych ludzi. Ale związki zawodowe i studenci uważają, że ugodzi ona w ciężko wywalczone prawa pracownicze.
Reforma daje podstawy do wydłużenia tygodnia pracy; ponieważ wywołała już wiele protestów i jest krytykowana przez lewe skrzydło Partii Socjalistycznej, jej proponowana obecnie wersja została już złagodzona.
Zmiany w ustawodawstwie, które chce przeforsować rząd, otwierają drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin. Rząd uzasadnia potrzebę liberalizacji kodeksu pracy koniecznością przystosowania francuskich przedsiębiorstw do międzynarodowej konkurencji.
Projekt zmian w ustawodawstwie przewiduje też uelastycznienie rynku pracy, w tym pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odszkodowań. Ma to ułatwić walkę z bezrobociem, które utrzymuje się na rekordowym poziomie i przekracza 10 proc. Jednak według ostatnich sondaży 58 proc. Francuzów odrzuca forsowane przez rząd zmiany.
Projekt reformy prawa pracy ma być omawiany w Zgromadzeniu Narodowym począwszy od 3 maja.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze