"Obrócił w ruinę stadninę w Janowie Podlaskim". PO grozi Jurgielowi wnioskiem o wotum nieufności
Szef resortu rolnictwa Krzysztof Jurgiel musi jak najszybciej przywrócić kompetentne kierownictwo w stadninie w Janowie Podlaskim. Jeśli tego nie zrobi, PO złoży w Sejmie wniosek o wyrażenie wobec niego wotum nieufności - poinformowali w piątek posłowie Platformy.

Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że szef resortu rolnictwa podczas swojego krótkiego urzędowania zdołał "obrócić w ruinę najważniejszą markę polskiego rolnictwa", czyli stadninę koni arabskich w Janowie Podlaskim. - To hasło z kampanii wyborczej: "Polska w ruinie" w doskonały sposób zostało zilustrowane w działalności ministra Jurgiela i w działalności stadnin koni - stwierdził.
Codziennie - mówił Grabiec - napływają informacje, że ważne podmioty międzynarodowe, które współpracowały z polskimi stadninami koni "wycofują się ze współpracy". - Dlatego wzywamy dziś ministra Jurgiela do podjęcia stanowczych kroków zmierzających do przywrócenia kompetentnego kierownictwa i kompetentnego zarządzania tymi stadninami - oświadczył rzecznik PO.
- Dziś może być ostatni moment, w którym uratować można jedną z najważniejszych marek polskiego rolnictwa. Już za kilka dni tej możliwości nie będzie, bo te zmiany wizerunkowe przyniosą nieodwracalne, dramatyczne szkody - dodał.
"Niekompetencja nie moża być tolerowana"
Rzecznik Platformy zapowiedział, że jeśli szef resortu rolnictwa nie podejmie odpowiednich kroków w ciągu najbliższych dni, to Platforma zwróci się do Sejmu o wyrażenie wotum nieufności wobec niego. - Te kilka dni, to dla ministra Jurgiela egzamin z tego, czy dba o interesy polskiego rolnictwa czy też o interesy partyjne PiS. Jeśli tak będzie, to wniosek o wotum nieufności dla ministra Jurgiela wkrótce zostanie w Sejmie złożony - powiedział Grabiec.
Dodał, że "niekompetencja nie może być tolerowana". - Ten bezmiar niekompetencji, który przynosi dramatyczne skutki musi zostać przerwany - powiedział rzecznik PO.
"Konie padały także za rządów PO-PSL"
Proszona o komentarz rzeczniczka PiS Beata Mazurek powiedziała, że za rządów koalicji PO-PSL tylko od 2010 r. w stadninie w Janowie Podlaskim padło ponad 50 koni. - Wówczas rządzący nie dymisjonowali swojego ministra rolnictwa - powiedziała.
- Opinia publiczna o tym nie słyszała, bo sprawy, jak sądzę, były zamiatane pod dywan. Dziś PO podgrzewa atmosferę, co jest nieuczciwe - stwierdziła. - O składzie rządu decyduje premier, a nie opozycja - podkreśliła Mazurek.
Żona rockmana zabiera klacze
Przed tygodniem, w nocy z piątku na sobotę padła klacz Amra należąca do Shirley Watts, stałej bywalczyni dorocznej aukcji koni arabskich - Pride of Poland - w Janowie Podlaskim. Klacz przebywała w janowskiej stadninie w ramach dzierżawy. W ostatnich miesiącach był to już trzeci przypadek padnięcia cennej klaczy na skręt jelit w tej stadninie. 17 marca padła klacz Preria, także należąca do stadniny koni Halsdon Arabians (Wielka Brytania), której właścicielką jest Watts. W czwartek Shirley Watts zabrała ze stadniny w Janowie Podlaskim swoje dwa pozostałe konie - klacze Pietę i Augustę.
Wcześniej, w październiku ub. roku z tego samego powodu padła klacz Pianissima. To m.in. było powodem odwołania w połowie lutego br. długoletniego prezesa tej stadniny Marka Treli. Nowy prezes stadniny w Janowie Podlaskim, Marek Skomorowski, oddał się w poniedziałek do dyspozycji przełożonych. We wtorek wieczorem minister rolnictwa poinformował, że niezwłocznie będzie powołana osoba pełniąca obowiązki prezesa stadniny.
PAP
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej