"To były słowa niepotrzebne" - prezydent Duda o "ojczyźnie dojnej"
- Nie powinienem używać tego cytatu. Dziś sformułowałbym to inaczej. Przyznaję, to były słowa niepotrzebne - skomentował w rozmowie z "Rzeczpospolitą" swoje słowa wypowiedziane przed miesiącem w Otwocku prezydent Andrzej Duda. Mówiąc wówczas o poprzednim rządzie stwierdził: "ojczyznę dojną racz nam wrócić panie".
Prezydent w wywiadzie dla "Rz" mówił m.in. o kryzysie wokół Trybunału Konstytucyjnego.
- Spór o Trybunał Konstytucyjny rozpoczął się w Sejmie od działań poprzedniej koalicji rządzącej. Problem jest więc polityczny i aby go zakończyć, potrzebne są decyzje polityczne. Ważne, aby inne instytucje nie pogłębiały tego konfliktu - powiedział prezydent.
Zapytany jakie widzi możliwości kompromisu między stroną rządzącą a opozycją, odpowiedział: - Rzadko się zdarza, jeśli sprawa jest skomplikowana - a ta jest bardzo skomplikowana - żeby kompromis następował natychmiast. Wszystko w rękach Sejmu.
Dziennikarze przypomnieli mu, że Frans Timmermans czy Thorbjorn Jagland, a także inni zagraniczni politycy, są zdania, że "warunkiem każdego kompromisu jest publikacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca".
- Wszystkie te osoby, o których panowie mówicie, to politycy. Proszę pamiętać, że prawnicy w Polsce, eksperci, którzy zajmują się kwestiami prawa konstytucyjnego, mają w tej sprawie różne zdania. Są tacy, którzy twierdzą, że wszystko jest w porządku i tacy, którzy uważają inaczej - powiedział Duda.
Prezydent @AndrzejDuda udziela wywiadu @MSzuldrzynski i @A_Gajcy z dziennika @rzeczpospolita. pic.twitter.com/6mvf8LG7ri
— Marek Magierowski (@mmagierowski) 5 kwietnia 2016
"Jako Andrzej Duda jestem za ochroną życia"
Prezydent odniósł się także do projektu ustawy antyaborcyjnej autorstwa Fundacji Pro - Prawo do Życia, który ma wprowadzić całkowity zakaz aborcji, również jeśli ciąża zagraża zdrowiu kobiety.
- Emocjonalna dyskusja, która rozgorzała, jest przedwczesna (…). Mam nadzieję, że zostanie wypracowane rozwiązanie, które będzie miało szeroką akceptację społeczną. To kwestia odpowiedzialności parlamentarzystów - mówił prezydent.
Dodał również, że "jako Andrzej Duda jest za ochroną życia". - Równocześnie muszę pamiętać, iż jestem prezydentem Rzeczypospolitej i powinienem wsłuchiwać się w różne opinie, brać pod uwagę różne poglądy - stwierdził.
Na uwagę dziennikarzy, że projekt obrońców życia, który wpłynął do Sejmu, jest radykalny, prezydent odpowiadział, że posłowie mogą przecież zgłaszać do niego poprawki.
"Rz"