Sasin: to nie był wyrok TK. Trudno tę oczywistą kwestię przyjąć Jaglandowi

Polska

- Nie można opublikować czegoś, co nie jest wyrokiem. Jak widać, trudno jest tę dosyć oczywistą kwestię przyjąć Thorbjoernowi Jaglandowi do wiadomości. Być może potrzebne są kolejne wyjaśnienia - skomentował pierwszy dzień wizyty sekretarza generalnego Rady Europy w Polsce Jacek Sasin, poseł PiS.

Thorbjoern Jagland w poniedziałek spotkał się w Warszawie m.in. z premier Beatą Szydło, prezydentem Andrzej Dudą i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim. Tematem rozmów była m.in. sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego.

 

"Jesteśmy dziś na drodze do kompromisu"

 

Jagland wezwał wszystkie strony do rozwiązania sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. I podkreślił, że początkiem tego procesu "musi być" opublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca ws. nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS.

 

- Nie ma sensu stawiać takiego warunki, bo jesteśmy dziś na drodze do kompromisu i być może sprawa tej publikacji nie będzie w ogóle istotna - powiedział w "Graffiti" Jacek Sasin.

 

Jego daniem najważniejsze dziś jest to, by znaleźć kompromis, jaki będą w stanie zaakceptować wszystkie siły polityczne. - Musi on polegać na tym, że przyjmiemy nowe rozwiązania prawne dotyczące funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Albo będą one szerokie, również ze zmianą konstytucji, albo w obszarze ustawy (o funkcjonowaniu TK - red.), którą zakwestionował Trybunał w niepełnym składzie - stwierdził Sasin.

 

"Prezes stadniny jest menadżerem, zajmuje się dobrym zarządzaniem"

 

Polityk mówił również o stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim, gdzie w nocy z piątku na sobotę padła klacz żony perkusisty The Rolling Stones Shirley Watts.

 

- To już trzeci koń, który pada w Janowie Podlaskim, ale jestem absolutnie przekonany, że to nie zmiana zarządu stadniny miała wpływ na to, co się stało. Proponowałbym zaczekać na ustalenia prokuratury w tej sprawie - mówił Sasin.

 

Prowadząca program Beata Lubecka przypomniała, że nowy prezes stadniny sam mówił, że na koniach się nie zna i będzie to jego nowa pasja.

 

- Obecny prezes stadniny jest menadżerem, który miał się zajmować dobrym zarządzaniem przedsiębiorstwem, jakim jest ta stadnina. To tak, jakby wymagać, by dyrektorem każdego szpitala był wybitny lekarz. To absurdalna teza - skwitował polityk PiS.

 

Polsat News

ml/grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie