O włos od tragedii. Samochód stoczył się z klifu
Świat
20-letnia Kanadyjka staranowała autem bramę na Wzgórzu Sygnalizacyjnym strzegącym wejścia do portu w okolicy miasta St. Johns w Nowej Funlandii. Samochód stoczył się 90 metrów po liczącym 250 metrów wysokości skalistym urwisku. W połowie drogi kobieta wyskoczyła z auta. Ekipom ratowniczym udało się ją wydostać z klifu po około 20 minutach. Z poważnymi obrażeniami została przewieziona do szpitala.
- Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego - powiedział uczestniczący w akcji ratowniczej Rick Mackey, strażak z 30-letnim stażem.
Przyczyną wypadku mógł być silny wiatr, który w tamtym rejonie osiąga prędkość nawet 100 km/h.
nationalpost.com
Czytaj więcej
Komentarze