Trzy miesiące aresztu dla podejrzanego o fałszywy alarm bombowy na lotnisku w Modlinie
Sąd Rejonowy w Nowym Dworze orzekł o trzymiesięcznym areszcie dla mężczyzny podejrzanego o to, że w niedzielę wieczorem poinformował o bombie na lotnisku w Modlinie. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Będzie też musiał najprawdopodobniej zapłacić za straty przewoźnika i osób, które w jakiś sposób ucierpiały w wyniku ewakuacji.
W związku z anonimową informacją ewakuowano ok. 800 osób i przekierowano cztery loty na lotnisko w Warszawie. Po sprawdzeniu lotniska okazało się, że bomby nie ma.
Podejrzany - 28-letni Karol J. - nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany, miał ponad 2 prom. alkoholu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Nowodworska prokuratura zdecydowała o skierowaniu do sądu wniosku o aresztowanie na trzy miesiące. Uzasadniono to m.in. wysoką karą, która mu grozi, jak również faktem, że nie chce współpracować z organami ścigania i istnieje obawa matactwa.
Telefon wykonano z miejscowości Pomiechówek, gdzie w jednym z domów trwała impreza urodzinowa. Funkcjonariusze ustalili numer telefonu, z którego dzwoniono. Na miejscu okazało się, że trwa tam impreza urodzinowa, było na niej w sumie 21 osób. Ponieważ nikt nie chciał się przyznać, ani powiedzieć, kto jest sprawcą, zatrzymano - decyzją prokuratora - wszystkich.
Podejrzany był wcześniej karany za posiadanie narkotyków.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze