Japonia może użyć swoich wojsk poza granicami kraju. Po raz pierwszy od ponad 70 lat
W Japonii weszły w życie we wtorek przepisy rozszerzające działania sił samoobrony czyli armii. Uchwalona w 2015 roku ustawa teoretycznie zezwala, po raz pierwszy od końca II wojny, na użycie tych sił poza granicami kraju, w obronie sojuszników.
Przepisy przyjęte mimo silnego sprzeciwu opinii publicznej przez wyższą izbę parlamentu we wrześniu ubiegłego roku są największą zmianą w japońskiej polityce obronnej od powołania sił samoobrony w 1954 roku.
W myśl nowych przepisów dozwolone jest podjęcie działań w ramach tzw. zbiorowej samoobrony, czyli wysłanie japońskich sił poza granice kraju, aby pomóc sojusznikom - głównie USA - nawet jeśli Japonia nie zostanie bezpośrednio zaatakowana. Japońskie siły w większym stopniu niż dotychczas będą mogły korzystać z broni, biorąc udział w operacjach pokojowych ONZ. Będą też mogły uczestniczyć akcjach mających na celu zabezpieczanie tras morskich lub w operacjach uwalniania porwanych za granicą Japończyków.
Tzw. ustawa wojenna powstała na skutek zatwierdzenia przez konserwatywny rząd premiera Shinzo Abego w lipcu 2014 roku nowej interpretacji pacyfistycznej konstytucji, która dotychczas zezwalała na użycie sił zbrojnych jedynie do obrony terytorium Japonii.
Ustawa niezgodna z konstytucją
Przeciwnicy najnowszych zmian uważają je za niezgodne z konstytucją. Obawiają się, że Japonia zostanie wciągnięta w toczący się z dala od jej terytorium konflikt, w którym będzie musiała walczyć u boku Amerykanów lub też kraj stanie się celem antyamerykańskich ekstremistów.
Premier Abe oświadczył we wtorek w niższej izbie parlamentu, że nowe przepisy wzmocnią sojusz Japonii z USA, gdyż pozwolą one partnerom pomagać sobie w nagłych sytuacjach.
Rzecznik rządu Yoshihide Suga powiedział, że ustawa ma zapewnić bezpieczeństwo i pokój w czasie nasilających się napięć wokół Japonii. Przypomniał, że w ostatnim czasie Korea Północna przeprowadziła próbę jądrową i wystrzeliwała pociski balistyczne. Jednocześnie rzecznik podkreślił, że "Japonia wciąż będzie prowadzić pacyfistyczne działania poprzez dyplomację".
Ustawa dzieli Japończyków - 49,9 proc. odrzuca zmiany, podczas gdy 39 proc. je popiera - wynika z sondażu przeprowadzonego w weekend przez agencję Kyodo.
Przeciwni nowym przepisom są zarówno ci, którzy pragną zachowania pacyfistycznych zasad dotyczących armii, jak i krytycy zarzucający premierowi autorytarną taktykę.
Przeciwnicy przepisów protestowali pod koniec ubiegłego tygodnia i w poniedziałek. Kolejną demonstrację zaplanowano na wtorkowy wieczór w Tokio. Jednak ani te protesty ani będące rzadkością w Japonii wielkie demonstracje, które odbywały się latem 2015 roku, nie miały wpływu na decyzję premiera w sprawie rozszerzenia przepisów dotyczących obrony kraju.
Abe przekonywał wyborców, że Japonia musi być lepiej przygotowana na zagrożenie ze strony Chin i bardziej przyczyniać się do międzynarodowych wysiłków pokojowych poprzez większe uczestnictwo w operacjach pokojowych poza granicami kraju.
Powojenna japońska ustawa zasadnicza z 1947 roku zakazuje użycia przez Japonię siły do rozwiązywania międzynarodowych sporów i wysyłania wojska poza granice kraju; armia - nazwana siłami samoobrony - ma służyć wyłącznie celom defensywnym.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze